Jak myślicie, ile aparatów potrzebuje smartfon? Nokia twierdzi, że… aż 5!

Do tej pory producenci ścigali się raczej w innych kategoriach, skupiając się na coraz wyższej rozdzielczości, coraz większych wyświetlaczach czy coraz mniejszych ramkach, ale już wkrótce może się to zmienić. A wszystko za sprawą nowego urządzenia funkcjonującego w przeciekach jako Nokia 9 (albo 10, czas pokaże), który ma nas zainteresować za sprawą aż 5 aparatów tylnych.

Do tej pory musiały nam wystarczyć publikowane w sieci opisy, ale dziś dołącza do nich również zdjęcie, które pojawiło się na chińskim blogu IThomes. Dzięki niemu wiemy już, w jaki sposób producent chce rozwiązać umiejscowienie na tylnym panelu aż tylu sensorów - razem z lampą LED i prawdopodobnie czujnikiem IR widzimy tu aż 7 rozłożonych koncentrycznie elementów. Przypominamy, że dotąd największą liczbą aparatów mogło pochwalić się Huawei P20 Pro, które oferowało 3 jednostki.

Przy sensorach widnieje oznaczenie ZEISS, co oznacza, że to właśnie ten producent będzie odpowiadał za to rozwiązanie, a złożony przez niego ostatnio wniosek patentowy daje nam kilka wskazówek na temat tego, jak całość ma działać. Możemy więc założyć, że otrzymamy teleobiektyw, monochromatyczny sensor, jednostkę do efektu bokeh czy opcję syntezy pikseli z kilku obiektywów - oczywiście nie mamy tu żadnej pewności, więc miłośnicy mobilnej fotografii powinni nieco ostudzić emocje i poczekać na kolejne doniesienia.

A co z pozostałą specyfikacją? Jeżeli model ma być flagowym smartfonem, a wszystko na to wskazuje, to powinniśmy spodziewać się układu Qualcomm Snapdragona 845 wspomaganego przez konkretną ilość pamięci RAM (co najmniej 4 GB?), który zapewni bezproblemowe działanie. Zdjęcie wskazuje też na szklaną obudowę z metalową ramką i czytnik linii papilarnych umieszczony albo z przodu, albo pod ekranem, bo na tylnym panelu go nie uświadczymy. Mówiąc krótko, wszystko wygląda bardzo interesującą i z niecierpliwością będziemy wyczekiwać oficjalnego ujawnienia tego modelu.

Źródło: GeekWeek.pl/IThomes