Kiedy Lumia 1020 pojawi się w Polsce?
Nokia Lumia 1020 już jutro pojawi się na amerykańskim rynku, gdzie będzie dostępna w ofercie sieci AT&T. Kiedy zawita do Polski?
Wyposażona w aparat PureView z matrycą 41 Mpix i optyczną stabilizacją obrazu (OIS) Lumia 1020 to nie tylko najlepszy fotograficzny smartfon na rynku, ale i urządzenie wyznaczające nowe standardy w mobilnej fotografii. Nie dziwi więc, że była to jedna z najbardziej oczekiwanych premier ostatnich 12 miesięcy, która w zauważalny sposób może wpłynąć na wyniki sprzedażowe Finów.
Nokia doskonale zdaje sobie z tego sprawę i postanowiła szybko (bo już od 28 lipca) wprowadzić telefon do sprzedaży w Stanach. To dobry ruch, ponieważ Finowie “wbiją się" na kluczowy rynek ze świetną nowością przed androidową konkurencją. Większość producentów swoje propozycje na drugą połowę roku będzie prezentować we wrześniu (jedynie LG G2 będzie pokazany szybciej i może wejść już w sierpniu na rynek), a iPhone 5S pojawi się zapewne dopiero w październiku.
Nokia na konferencji zapowiedziała, że na Starym Kontynencie Lumia 1020 pojawi się w trzecim kwartale. Patrząc na szybkie wprowadzenie w Stanach, można było spodziewać się, że nastąpi to w okolicach września. Okazuje się jednak, że użytkownicy w Polsce będą musieli poczekać dłużej. Uzyskaliśmy informacje od źródła powiązanego z polskim dystrybutorem, że Lumia 1020 na naszym rynku pojawi się dopiero w ostatnim tygodniu października.
Nie są to oczywiście informacje oficjalne. Patrząc jednak na spore różnice w czasie wprowadzania kolejnych nowości z serii Lumia między kluczowymi rynkami (Stany, Wielka Brytania, Niemcy) a Polską, jest to bardzo prawdopodobne. Najlepszym tego potwierdzeniem jest prezentowana w maju Lumia 925, która pojawiła się już jakiś czas temu na wybranych europejskich rynkach, a u nas zadebiutuje dopiero na początku sierpnia (do dystrybutorów ma trafić pod koniec lipca).
Szkoda, że Polska będąca jednym z głównych rynków Windows Phone’a w Europie jest traktowana przez Nokię nieco po macoszemu . Potwierdza to jednak po raz kolejny, że nie jesteśmy najlepszymi odbiorcami urządzeń z wyższej półki cenowej.
Mateusz Żołyniak
