Komórkowy kryzys na Wschodzie

W Europie Wschodniej branża telefonii komórkowej weszła w recesję. W minionym roku sprzedano tam mniej telefonów, a klienci zrobili się bardziej ostrożni - wynika z analiz firmy IDC.

Rumunia. Premiery komórek na ten rok nie zapowiadają się rewelacyjnie. Warto się wstrzymać?
Rumunia. Premiery komórek na ten rok nie zapowiadają się rewelacyjnie. Warto się wstrzymać?AFP

Aby bardziej zobrazować sytuację: w czwartym kwartale 2008 roku na rynek trafiło 53 mln komórek, czyli o 9 mln mniej niż rok temu. Można zatem mówić o spadku wynoszącym 5,9 proc.

- Połączenie wahań walut, ograniczonych kredytów i obaw klientów sprawiło, że rynek nie doczekał się sezonowej zwyżki sprzedaży. Świąteczne kampanie i promocje nie wystarczyły, aby zwiększyć sprzedaż - twierdzi Francisco Jeronimo, z oddziału IDC odpowiedzialnego za analizę rynku mobilnego. - Pierwsza połowa 2009 roku będzie dużym wzywaniem - dodaje.

Istnieje prawdopodobieństwo, że branża komórek nie podniesie się na nogi nawet do 2010 roku. Dla przeciętnego klienta oznacza to mniejszą liczbę innowacyjnych gadżetów, wykorzystujących nowe technologie. Zamiast tego odczujemy większe oczekiwania wobec modeli bardziej klasycznych. Widzieliśmy to już na przykładzie firmy Nokia i telefonów zaprezentowanych w Barcelonie.

Sprzedaż komórek w 2008 roku w Europie Wschodniej:

Nokia 75,8 mln

Samsung 48,5 mln

Sony Ericsson 28,5 mln

LG 10,2 mln

Motorola 8,0 mln

Apple 4,40 mln

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas