Motorola wkrótce zacznie na siebie zarabiać? Tak twierdzi Lenovo
Czy generująca olbrzymie straty Motorola w rękach nowego właściciela może stać się rentowna i to w krótkim czasie? Dyrektor firmy Lenovo jest dobrej myśli.
W ubiegłym roku strata operacyjna Motoroli przekroczyła kwotę miliarda dolarów. Wielu analityków i inwestorów twierdzi, że skoro sam Google nie wyprowadził koncernu na prostą, to nikt nie będzie w stanie tego zrobić. Lenovo, które niedawno przejęło amerykańską firmę za 2,91 mln dol., ma jednak plan, który zakłada przywrócenie rentowności Motoroli w ciągu kilku kwartałów.
CEO chińskiego producenta - Yang Yuanqing - zdradził w rozmowie z serwisem Bloomberg, że zamierza on wystartować ze sprzedażą urządzeń Motoroli w Chinach i na rynkach rozwijających się. Możemy więc liczyć na to, że w najbliższej przyszłości zobaczymy sporo smartfonów z niższej półki cenowej z logo Motoroli. Czy będą to tak dobre produkty jak Moto G?
Z analizy Marka Newmana z firmy Sanford C. Bernstein & Co wynika, że po pokryciu kosztów produkcji i dystrybucji tego smartfona, marża producenta wynosi mniej niż 5 proc. Dla porównania Samsung na swoje urządzenia z niższej półki cenowej nakłada marżę ok. 20-procentową. Jeśli Chińczykom faktycznie zależy na tym, by Motorola zaczęła być rentowna, niestety będą musieli unikać tego typu produktów.
Na szczęście możemy liczyć chociaż na następcę Moto X-a. Yang Yuanqing zapowiada bowiem, że jego firma nie zamierza rezygnować z produkcji sprzętu klasy premium, choć dał jasno do zrozumienia, że rynek ten jest dla nich nieco mniej istotny.
Warto jeszcze przypomnieć, że tylko w ubiegłym roku Lenovo sprzedało 45,5 mln smartfonów i zgarnęło dla siebie 4,5 proc. mobilnego rynku. Tym samym koncern jest piątym co do wielkości producentem smartfonów na świecie (za Samsungiem, Apple, Huaweiem i LG). Można założyć, że przedstawiciele firmy wiedzą co robią i Motorolę pod ich skrzydłami faktycznie czeka świetlana przyszłość.
Miron Nurski