Popularne aplikacje na iPhone’y nagrywają aktywność ekranu, bez wiedzy użytkownika
I choć twórcy niektórych z nich otwarcie o tym mówią w regulaminie, to są też tacy, którzy uważają, że to normalne i użytkownicy nie muszą o niczym wiedzieć. Na szczęście Apple ma na ten temat inne zdanie i zajęło się sprawą.
Problemy z Apple najpierw mieli Facebook i Google, bo Amerykanom nie spodobała się ilość danych zbieranych przez konkretne aplikacje tych koncernów, a teraz do tego grona dołącza kolejne oprogramowanie, a konkretniej technologia analityczna opracowana przez firmę o nazwie Glassbox. Na czym to polega?
Aby zaprezentować deweloperom, jak klienci zachowują się w ich aplikacjach, Glassbox używa tzw. powtórek sesji, czyli mówiąc wprost, najpierw nagrywa aktywność na ekranie konkretnego smartfona, bez wiedzy i zgody użytkowników. Następnie informacje te przesyłane są do deweloperów bezpośrednio lub za pomocą Glassbox.
I jakby tego było mało, niektóre aplikacje związane z podróżowaniem nie zapewniają wystarczającego bezpieczeństwa przesyłanych danych, a te są bardzo wrażliwe, bo mówimy często o hasłach czy danych kart kredytowych. A jedną z firm korzystających z usług Glassbox jest Air Canada, które padło niedawno ofiarą ogromnego wycieku danych dotyczącego 20 tysiecy profili.
Jak donosi TechCrunch, ani ten koncern, ani żaden z wymienionych - Hollister, Expedia, Abercrombie & Fitch, Hotels.com czy Singapore Airlines - nie informuje klientów o zbieraniu danych oraz nie pyta o pozwolenie dotyczące polityki prywatności. Sam Glassbox jest bardziej otwarty i przyznaje wprost, czym się zajmuje, ale nie ma to większego znaczenia, bo to nie z jego aplikacją klienci mają bezpośredni kontakt. Na szczęście Apple już zajęło się sprawą, chociaż deweloperzy uważają, że to najlepszy sposób udoskonalania aplikacji, więc już niebawem powinniśmy zaobserwować stosowne zmiany, wymuszone groźbą usunięcia aplikacji z App Store.
Źródło: GeekWeek.pl/techspot