7 na 10 lekarzy pierwszego kontaktu niepotrzebnie przepisuje antybiotyki
Autorytety medyczne od lat próbują walczyć z nadużywaniem antybiotyków, wynikającym z nieuzasadnionego przekonania o ich skuteczności w przypadku infekcji wirusowych czy przepisywania ich bez sprawdzenia, z jaką bakterią faktycznie mamy do czynienia. Teraz okazuje się jednak, że przyczyną problemu są najczęściej... sami lekarze.
Wygląda na to, że mamy do odrobienia zdecydowanie więcej pracy domowej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, bo skoro za powstawanie kolejnych bakterii opornych na antybiotyki odpowiadają w dużej mierze sami lekarze, to problem jest naprawdę poważny. Dlaczego informacje o tym, że w 2019 roku z powodu infekcji wywołanych bakteriami opornymi na antybiotyki zmarło ponad 1,2 mln osób nie robią na nikim wrażenia?
Trudno powiedzieć, ale z najnowszego badania przeprowadzonego przez naukowców School of Medicine Uniwersytetu Maryland wynika, że z przyswojeniem tej wiedzy mają problem nawet sami lekarze. Badacze przygotowali ankietę, którą wypełniło 551 praktykujących lekarzy pierwszego kontaktu w placówkach medycznych, rozwiązując hipotetyczne scenariusze kliniczne.
Pacjentem w jednym z nich był 65-letni mężczyzna, cierpiący z powodu bezobjawowego bakteriomoczu, czyli stanu, w którym - jak sama nazwa wskazuje - w moczu znajdują się duże ilości bakterii, ale objawy nie wskazują na infekcję układu moczowego. Według przyjętych wytycznych, jeśli nie występują konkretne czynniki ryzyka, taki pacjent nie powinien być leczony antybiotykami. Tymczasem zdecydowana większość, bo aż 71% lekarzy, wskazało, że zdecydowałoby się na ich przepisanie.