Megawirus "Mamut" sprzed 50 tysięcy lat znaleziony na Syberii! Jest groźny?

"Mamut" to jeden z trzynastu wirusów, które znaleziono w wiecznej zmarzlinie na Syberii. Jest najstarszym wirusem świata bo pochodzi sprzed prawie 50 tysięcy lat. Nadal jest aktywny i w laboratorium zaczął atakować ameby.

Ciała mamutów w wiecznej zmarzlinie zawierają prehistoryczne wirusy. Część może być groźnych dla ludzkości.
Ciała mamutów w wiecznej zmarzlinie zawierają prehistoryczne wirusy. Część może być groźnych dla ludzkości.123RF/PICSEL
Ciała mamutów w wiecznej zmarzlinie zawierają prehistoryczne wirusy. Część może być groźnych dla ludzkości.
Ciała mamutów w wiecznej zmarzlinie zawierają prehistoryczne wirusy. Część może być groźnych dla ludzkości.123RF/PICSEL

Megawirus "Mamut" natychmiast dostał tytuł najstarszego wirusa odkrytego w historii Ziemi, który został ponownie ożywiony w laboratorium. Został znaleziony na Syberii w miejscu, które jest określane jako "wieczna zmarzlina".

Topniejący lód przez ocieplanie klimatu może zawierać groźne wirusy. Z wodą może trafić do miejsc zamieszkałych przez ludzi.
Topniejący lód przez ocieplanie klimatu może zawierać groźne wirusy. Z wodą może trafić do miejsc zamieszkałych przez ludzi.123RF/PICSEL

Znajdowała się tam szczątkowa ilość mamuciej sierści i to właśnie w niej znaleziono wirusa, którego nazwano po prostu "Mamut". Jego wiek określono na imponujące 48 500 lat.

48500 lat dla wirusa to światowy rekord
Jean-Michel Claverie profesor genomiki i bioinformatyki w Szkole Medycznej Uniwersytetu Aix-Marseille

Pozostałe dwa prehistoryczne wirusy były nieco młodsze, bo pochodziły sprzed 27 tysięcy lat. Znaleziono je w odchodach mamuta, które znajdowały się pod grubą warstwą lodu.

Mamuty były zainfekowane starożytnymi wirusami. Te ostatnie w każdej chwili mogą znowu przebudzić się i atakować żywe organizmy.
Mamuty były zainfekowane starożytnymi wirusami. Te ostatnie w każdej chwili mogą znowu przebudzić się i atakować żywe organizmy.123RF/PICSEL

Naukowcy postanowili sprawdzić, czy wirusy można ożywić. Umieścili je w pojemniku z żywymi amebami, a wirusy natychmiast zaczęły je atakować, a także się replikować.

W artykule w najnowszym, naukowym wydaniu czasopisma "Science" przedstawiono wstępne wyniki analizy zachowania się wirusów sprzed 50 tysięcy lat. Autorzy raportu są zaniepokojeni, że na skutek zmian klimatycznych i ocieplania się klimatu może dojść do samoczynnego przebudzenia się wirusów. I niestety nie ma gwarancji, że nie dojdzie do sytuacji, kiedy wirus dotrze na tereny zamieszkałe przez ludzi.

Trzeba pamiętać o ryzyku, że starożytne wirusy mają zdolność przetrwania tysięcy lat i mogą zostać uwolnione przez rozmrożenie warstw wiecznej zmarzliny
.autorzy raportu w Science

Pandemia przez prehistoryczny wirus?

W raporcie przedstawiono jeden z możliwych scenariuszy wybuchu globalnej pandemii przez wirus sprzed kilkudziesięciu tysięcy lat. Wystarczy, że na skutek globalnego ocieplenia dojdzie do roztopienia się lodu z wiecznej zmarzliny, przedostania się wody z wirusem do rzeki, a następnie pojawienia się patogenu w miejskich wodociągach.

Kilka dni później może być w basenach, kanałach odpływowych, ściekach, a nawet w kurzu czy wentylacji. Takie wirusy mogą być także roznoszone przez zwierzęta, w tym ryby.

Teoretycznie istnienie zagrożenie, że taki wirus mógłby być groźny dla ludzi i odporny na nasze leki antywirusowe. Naukowcy apelują o monitorowanie miejsc na Ziemi, w których istnieje ryzyko istnienia zahibernowanych wirusów sprzed tysięcy lat. Po pandemii koronawirusa lepiej "dmuchać na zimne".

„Drwale i inne opowieści Bieszczadu”: Dżygitówka, czyli kaskaderska jazda konnaPolsat Play
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas