Naukowcy w szoku! Uczą się i pamiętają, chociaż nie mają mózgu

Badacze próbowali nauczyć meduzę Tripedalia cystophora kilku prostych sztuczek, aby przekonać się, czy do nauki potrzebny jest mózg. Efekt? Tego się nie spodziewali.

Badacze próbowali nauczyć meduzę Tripedalia cystophora kilku prostych sztuczek, aby przekonać się, czy do nauki potrzebny jest mózg. Efekt? Tego się nie spodziewali.
Czy do nauki potrzbny jest mózg? Meduza Tripedalia cystophora udowadnia, że nie! /(Bielecki etal., PLOS ONE, 2014) /domena publiczna

Naukowcom udało się wykazać w badaniu eksperymentalnym, którego wyniki opublikowane zostały na łamach magazynu naukowego Current Biology, że meduzy podobnie jak ludzie mogą uczyć się na podstawie swoich przeszłych doświadczeń. Zespół z Danii i Niemiec wytrenował meduzę Tripedalia cystophora, aby nauczyła się dostrzegać i omijać przeszkody. Co w tym nadzwyczajnego? To, że podobnie jak większość przedstawicieli swojego gatunku, nie posiada ona scentralizowanego mózgu.

Mózg nie jest wcale potrzebny do nauki

Wyniki badania oznaczają zatem, że praktycznie wszystko, co ma garść neuronów i potrafi wyczuwać otoczenie, może dostosować swoje zachowanie w oparciu o wcześniejsze doświadczenia. W przypadku meduz mówimy o układzie nerwowym, który rozwiązuje problemy za pośrednictwem sieci około pół miliarda neuronów. Nerwy te służą zarówno jako układy sensoryczne, jak i centra integracji, przekształcające bodźce w reakcje, pomagając meduzie manewrować przez gęste lasy korzeni namorzynowych w poszukiwaniu ofiary.

Reklama

Aby ustalić, czy taki prymitywny system potrafi się uczyć, zespół badaczy umieścił dorosłych przedstawicieli T. cystophora w okrągłym zbiorniku o ścianach w szare paski, które imitowały pionowe prążki odległego namorzynu.

Wystarczyło 7,5 minuty. Meduzy już wiedziały

W początkowej fazie eksperymentu, widząc jedynie swoją wolność, meduzy w naturalny sposób bez namysłu obijały się o ściany. Nie trzeba było jednak długo czekać, by ich entuzjazm opadł. Pod koniec 7,5-minutowej próby meduza obracała się średnio cztery razy częściej, zwiększając odległość między sobą a ścianą o połowę, co odzwierciedla zmianę zachowania w odpowiedzi na nowo odkrytą przeszkodę.

Aby potwierdzić, że to wydarzenie edukacyjne obejmowało bodźce wzrokowe i mechaniczne, badacze wyizolowali pojedyncze meduzy i zaprezentowali im prosty film składający się z poruszających się szarych pasków o niskim kontraście. 

Interpretując paski jako obiekty zbyt odległe, aby mogły mieć znaczenie, narządy meduz nie robiły nic. Kiedy jednak filmowi towarzyszył słaby impuls prądu, nie postrzegały już sztucznych korzeni namorzynów jako tak odległych, co skłoniło je do wysyłania sygnałów wzywających do ruchu, aby "ominąć" nadchodzącą przeszkodę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: meduza | Mózg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy