Nie idź do zoo, bo złapiesz COVID-19 od lwa? Na szczury też lepiej uważać
Nowe badania pokazują, że szczury mogą chorować i przenosić COVID-19, a przy okazji dowiadujemy się o pierwszym przypadku transmisji choroby z lwa mieszkającego w zoo na jego opiekunów, co rzuca nowe światło na możliwe sposoby rozprzestrzeniania się choroby.
Czy można zarazić się COVID-10 od lwa w zoo? Tak, ale...
O tym, że wywołujący COVID-19 koronawirus SARS-CoV-2 może zarazić wiele gatunków i przenosić się między ludźmi a zwierzętami, wiemy już od dłuższego czasu. Jedna z głównych teorii na temat źródła pandemii zakłada przecież transmisję z nietoperzy na człowieka, a wcześniejsze badania sugerowały, że koty i psy domowe szybko łapią chorobę od swoich właścicieli, a ludzi mogą zarażać jelenie czy zainfekowane chomiki w sklepie zoologicznym.
Jak wyjaśniają badacze, przenoszenie SARS-CoV-2 ze zwierząt na ludzi nie było jednak wcześniej obserwowane w warunkach ogrodów zoologicznych, przypadek z Indiany jest pierwszy. Chodzi o starszego lwa, który uzyskał pozytywny wynik testu w grudniu 2021 roku - 10 opiekunów, którzy mieli z nim kontakt, natychmiast przebadano na COVID-19, ale wszystkie testy dały wynik negatywny.
To zmieniło się po kilku dniach, kiedy to trzech z opiekunów zachorowało, co skłoniło badaczy do pobrania próbek wirusa zarówno od lwa, jak i przebywających w jego otoczeniu ludzi. Dziś dowiadujemy się, że dwóch opiekunów i zwierzę miało genetycznie ten sam szczep wirusa (próbki trzeciego opiekuna nie można było odpowiednio zsekwencjonować), a wyniki pozwalają przypuszczać, że lew załapał COVID-19 od bezobjawowego opiekuna (pomimo dwóch szczepień), a następnie zaraził nim innych.
Naukowcy uspokajają jednak, że ryzyko zarażenia się wirusem od zwierzęcia pozostaje bardzo niskie i chociaż SARS-CoV-2 wykryty został u wielu różnych gatunków w zoo, jak goryle, hipopotamy, hieny czy żyrafy, prędzej to my zarazimy zwierzę. Opisywany w badaniu przypadek to stary schorowany lew, który musiał być karmiony z ręki, więc odwiedzający ogrody zoologiczne są raczej bezpieczni:
Musiałbyś być w bardzo bliskim kontakcie z takimi zwierzętami, aby się zarazić. Ludzie tacy jak weterynarze, rolnicy i opiekunowie zwierząt, którzy często pracują w pobliżu ust i nosa tych zwierząt, są najbardziej narażeni na takie przenoszenie.
Szczury też chorują na COVID-19. Czy mają udział w kolejnej "pladze"?
Amerykańska agencja Centers for Disease Control and Prevention zgadza się z tymi założeniami, przekonując, że transmisja ze zwierząt na ludzi jest rzadka, ale nowe badanie dotyczące szczurów w Stanach Zjednoczonych może rzucać na sprawę nowe światło.
Analizy opublikowane na łamach American Society for Microbiology pokazują, że nowojorskie szczury (w mieście żyje populacja licząca podobno 8 milionów!) są zainfekowane przez warianty Alfa, Delta i Omikron, co sugeruje możliwy związek z wirusami rozprzestrzeniającymi się wśród ludzi we wczesnych stadiach pandemii.
Tym samym autor badania wzywa do dalszych badań "w populacjach szczurów w celu ustalenia, czy wirus krąży pośród zwierząt i ewoluuje w nowe szczepy, które mogą stanowić zagrożenie do ludzi.
Ogólnie rzecz biorąc, nasza praca w tej dziedzinie pokazuje, że zwierzęta mogą odgrywać rolę w pandemiach, które wpływają na ludzi i ważne jest, abyśmy nadal zwiększali naszą wiedzę, by chronić zdrowie zarówno ludzi, jak i zwierząt