Nowe lasery zbliżają nas do reaktorów termojądrowych

​Naukowcy zrobili ważny krok w stronę komercjalizacji reaktorów termojądrowych. Wszystko dzięki zastosowaniu laserów z fluorkiem argonu.

US Naval Research Laboratory (NRL) pracuje nad laserem opartym na fluorku argonu (ArF), który może pewnego dnia umożliwić komercjalizację reaktorów termojądrowych. Zdolność do generowania czystej energii z wodoru w dowolnych ilościach w przewidywalnej skali czasowej zmieniłaby nasze życie w sposób, którego nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.

Mimo iż potrafimy odtworzyć reakcje panujące na Słońcu w warunkach laboratoryjnych, wciąż nie potrafimy wytworzyć więcej energii niż używamy do zasilenia reaktora. Naukowcom udało się uzyskać gigantyczne temperatury i ciśnienie potrzebne do zainicjowania reakcji termojądrowej, nie umiemy jej podtrzymać. Może pomóc w tym laser ArF. 

W NRL trwają testy, podczas których kulkę deuteru lub trytu (izotopy wodoru) ostrzeliwuje się przez wiele laserów. Atomy wodoru są podgrzewane i ściskane w ułamku sekundy do tego stopnia, że dochodzi do ich implozji, co uwalnia gigantyczne ilości energii. Nowy laser ArF ma za zadanie przekazać energię do izotopów z większą wydajnością - można ją zwiększyć nawet stukrotnie.

Lasery ArF mogą doprowadzić do powstania mniejszych i tańszych elektrowni termojądrowych. Droga do realizacji nadrzędnego celu jest jednak daleka. NRL realizuje trzyetapowy program, w ramach którego pierwsza faza jest poświęcona podstawowym badaniom naukowym dotyczącym lasera ArF. W drugim etapie ma dojść do budowy i testów pełnowymiarowego wysokoenergetycznego lasera ArF, a w trzeciej powstanie właściwe urządzenie.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: reaktor termojądrowy | fuzja jądrowa | lasery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy