Pieniądze za szczepienie się przeciw Covid-19. Czy finansowa gratyfikacja działa?

W związku z tym, że procent zaszczepionej przeciw Covid-19 populacji wciąż jest zbyt mały, aby osiągnąć odporność stadną, władze próbują różnych sposobów zachęcania obywateli.

W związku z tym, że procent zaszczepionej przeciw Covid-19 populacji wciąż jest zbyt mały, aby osiągnąć odporność stadną, władze próbują różnych sposobów zachęcania obywateli.
Program pilotażowy pokazuje, że finansowa gratyfikacja za szczepienie przeciw Covid-19 działa /123RF/PICSEL

W Stanach Zjednoczonych, a konkretniej Karolinie Północnej, przeprowadzono właśnie program pilotażowy, w ramach którego sprawdzano, czy finansowa gratyfikacja za szczepienie jest w stanie zmienić podejście obywateli do szczepień. I wygląda na to, że jak najbardziej, a Amerykanie znaleźli nawet lepszy sposób niż dostępna choćby w Polsce loteria szczepionka, w której można było wygrać cenne nagrody.

Bo w tej ostatniej wygrywają tylko nieliczni szczęśliwcy, podczas gdy cała reszta zostaje z niczym albo nawet jest na lekkim minusie, bo musiała wziąć wolne w pracy, zapłacić za transport czy opiekę nad dzieckiem.Naukowcy postanowili więc sprawdzić, czy gdyby tak pokryć te koszty, osoby wcześniej niechętne szczepieniu w końcu by się na nie zdecydowały. Co warto podkreślić, nie jest to wcale nowy pomysł, bo w taki właśnie sposób udało się przyspieszyć szczepienia przeciw HPV w Wielkiej Brytanii.

Reklama

Z przeprowadzonych wcześniej w USA ankiet wynika, że aż jedna trzecia niezaszczepionych zmieniłaby zdanie, gdyby po zaszczepieniu otrzymywali gotówkę, a teoretyczna kwota mieściła się w granicach 25-100 USD.

W czasie 2-tygodniowego programu pilotażowego w stanie Karolina Północna sprawdzano więc, czy ma to przełożenie na rzeczywistość i czy jest to metoda, którą warto rozważyć. Niektóre kliniki w czterech hrabstwach ogłosiły, że gwarantują 25 dolarów w gotówce dla każdego, kto zaszczepi się przeciwko Covid-19 lub przyprowadzi kogoś innego na pierwszą dawkę szczepionki. 

W efekcie w ciągu dwóch tygodniu 1374 osoby odebrały obiecane pieniądze, a same kliniki faktycznie osiągnęły lepsze wyniki niż placówki nieoferujące takiej gratyfikacji. Kliniki nieobjęte programem zanotowały blisko 10% spadek liczby szczepień, podczas gdy te oferujące bonus mogły się pochwalić 46% wzrostem. Co więcej, po rozmowie z częścią tych osób okazało się, że bardzo dużo z nich zdecydowało się na szczepienie tylko ze względu na pieniądze.

Ze wszystkich 401 przepytanych uczestników programu, aż 41% twierdziło, że pieniądze były ważnym powodem ich szczepienia, a wśród tej grupy najwięcej osób było przedstawicieli mniejszości etnicznych oraz osób o niskich dochodach. Blisko 10% osób wskazało, że pewnie nie zawracałoby sobie głowy szczepieniem, gdyby nie pieniądze, a 15% czekało ze szczepieniem do czasu aż dowiedziało się, że klinika płaci za zaszczepienie się.

Wygląda więc na to, że nie wszyscy niezaszczepieni są negatywnie nastawieni do samych szczepień i zwłoka wynika często z innych powodów, wśród których dużą rolę odgrywają finanse. I choć program pilotażowy był bardzo ograniczony, zarówno liczbą uczestników, jak i klinik, a także wysokością gratyfikacji, to wynika z niego, że płacenie za zaszczepienie się mogłoby znacznie podnieść liczbę chętnych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: szczepienie | dolar | pieniądze | COVID-19
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy