Polacy najbardziej straumatyzowanym narodem świata
Choć lubimy być "naj", to w tym wypadku nie ma powodów do radości. Badania jasno wskazują, że Polacy to najbardziej straumatyzowany naród świata. Zaskakująco wielu spośród nas ma objawy stresu pourazowego. Co jest tego przyczyną?
Spis treści:
PTSD, czyli zespół stresu pourazowego
Każdy z nas przynajmniej raz w życiu przeżył jakieś stresujące wydarzenie. Stres może być spowodowany różnymi czynnikami, a sami też przedstawiamy różne zachowania w obliczy konkretnych sytuacji. Zdarzają się i takie, które można określić mianem skrajnie stresujących, czyli najbardziej ekstremalnych. To właśnie one mogą powodować PTSD, czyli zespół stresu pourazowego. To zaburzenie psychiczne będące reakcją organizmu na wydarzenia przekraczające nasze zdolności do radzenia sobie z nimi.
Jakie są objawy PTSD? To m.in.:
- napięcie nerwowe
- halucynacje i koszmary senne
- bezsenność
- nawracające ataki paniki i lęków
- powracające tragiczne wspomnienia
- poczucie bezradności
Czynniki wywołujące PTSD mogą być różne, ale zawsze cechuje je ekstremalność. Może to być doświadczenie wojny, zamachu, śmierci bliskich czy kataklizmy, wypadki i popełnione wobec nas przestępstwa. Nie bez powodu rozpocząłem od wyjaśnienia tego pojęcia, bo dotyczy ono zaskakująco wielu z nas.
Polacy przeżywają traumę
Według badań opublikowanych przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Psychologii) w 2023 roku, niemal 20 proc. Polaków cierpi na objawy zespołu stresu pourazowego, czyli PTSD. Dokładniej, aż 19 proc. spośród nas charakteryzuje się pewnymi elementami związanymi z tą przypadłością, która wynika ze skrajnie negatywnych przeżyć i doświadczeń. To przerażające dane - jak podaje Marcin Rzeszutek z UW, średnio wśród narodów na świecie zaledwie 5 do 10 proc. populacji przejawia takie zaburzenia.
Badacze odnotowali, że w przypadku narodów europejskich średnia wynosi 1-4 proc., w USA od 4 do 8 proc., więcej natomiast w Afryce, bo do 10 proc.. To jednak mniej, niż w przypadku Polski, gdzie średnio co piąty z nas ma objawy PTSD. Z czego wynika tak duży odsetek osób cierpiących na pourazowy stres?
Naukowcy nie mają wątpliwości, że wynika to z traumy wywołanej przez II Wojnę Światową. Wśród tych osób, które przeżyły, ta rozwijała się bardzo mocno i zdecydowanie przewyższała to, co miało miejsce w przypadku innych narodów. Austriacy cierpieli na stres pourazowy z tego samego powodu w zaledwie 2 proc., nawet Niemcy nie przekroczyli granicy 10 proc. - w Polsce odsetek doszedł do 40 proc. wśród tych, którzy przeżyli.
Lata mijały, nic się nie zmieniało
II Wojna Światowa zakończyła się jednak w 1945 roku, a od tego czasu minęło wiele dekad i pokoleń. Kolejni jednak wciąż doświadczają swego rodzaju traumy i według badań nie radzą sobie do końca z tym, co miało miejsce 80 lat temu. Z czego to wynika? Zdaniem badaczy, jednym z powodów było przejście spod niemieckiej okupacji do tej radzieckiej, czyli epoki komunizmu. Przemoc, strach, inwigilacja i niepewność wcale się wówczas nie skończyły, a radość z zakończenia wojny trwała krótko. Na dobrą sprawę kolejne pokolenia zostały tym skażone, jednocześnie nie mogąc poradzić sobie z przeszłością.
Doświadczenia traumatyczne przyczyniają się do poważnych problemów na wielu poziomach. Proces ten jest często pogłębiany przez spisek milczenia wokół takiej traumy wśród najbliższych krewnych osoby. W rezultacie osoba, która przeżyła traumę, jest zmuszona przyjąć jedną ze strategii przetrwania.
Brakowało i nadal brakuje nam rozmów w rodzinnym gronie o tym, co się wydarzyło. Jakie lęki skrywają nasi bliscy, co wraca do nich, gdy są sami i czego wciąż się obawiają. Brak przepracowania traum i otwartego dialogi sprawia, że przykre statystyki się nie zmieniają.
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!