Przypadkiem stworzyli chomiki-mutanty. Zabawa genami nie zawsze idzie zgodnie z planem
W badaniu opublikowanym na łamach magazynu naukowego Neuroscience zespół specjalistów opisuje swoje doświadczenie z inżynierią genetyczną CRISPR-Cas9 w przypadku chomików syryjskich, która zdecydowanie nie poszła zgodnie z planem.
Jeszcze kilka lat temu technika CRISPR-Cas9 wydawała się tylko interesującym narzędziem eksperymentalnym dla biologów i nie przypisywano jej większego medycznego znaczenia. Szybko okazało się jednak, że byliśmy w błędzie, a kiedy genetyk He Jiankui ogłosił w 2018 roku, że zmodyfikował za jej pomocą genomy dwóch nienarodzonych bliźniaczek, by chronić je przed wirusem HIV, usłyszał o niej cały świat. Później przyszła Nagroda Nobla dla dr Jennifer Doundy za odkrycie CRISPR-Cas9 i międzynarodowe badania w zakresie potencjalnych możliwości terapeutycznych.
Czym konkretnie jest CRISPR-Cas9? To metoda inżynierii genetycznej, nazywana czasem genetycznymi nożyczkami, która pozwala na manipulacje genomem - mówiąc wprost, pozwala na wycięcie fragmentu genomu i zastąpienie go innym. I choć naukowcy wielokrotnie udowadniali jej skuteczność, to należy też brać pod uwagę fakt, że mechanizm wciąż nie jest wystarczająco precyzyjny (choć niedawno informowaliśmy o pewnym przełomie w tym zakresie) i musimy liczyć się z mutacjami, tzn. nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem (stąd wątpliwości w przypadku stosowania go u ludzi).