20 lat temu Polska znalazła się na czołówkach publikacji i pism naukowych, gdy na jej terenie odkryto najstarszego znanego wtedy dinozaura - silezaura sprzed 230 mln lat. Teraz kolejne sensacje przynosi badanie... odchodów tego zwierzęcia. Znaleziono w nich bowiem chrząszcza.
Poza tym, że weryfikuje to poprzednie założenia, jakoby silezaur był zwierzęciem roślinożernym i wskazuje na to, że jadał także owady, to jest to także odkrycie przełomowe. Nigdy dotąd nie udało się bowiem odnaleźć pradawnego owada w skamieniałych odchodach dinozaura.
Takie skamieniałe odchody nazywane są koprolitami i stanowią równie istotne źródło informacji o przeszłości jak skamieniałe kości. Koprolity nie dostarczają wiedzy o wyglądzie zwierzęcia, ale mogą nam wiele powiedzieć o ich zwyczajach i diecie, a także o tym, jak wyglądał świat wokół nich.
Na świecie mamy więc wielu paleontologów wyspecjalizowanych w poszukiwaniu i badaniu ekskrementów sprzed milionów lat. Żadnemu z nich nie udało się jednak odnaleźć w skamieniałej kupie owada. Teraz o odnalezieniu chrząszcza z gatunku Triamyxa coprolithica w dawnych odchodach polskiego silezaura poinformował prestiżowy magazyn "Science".