Tajemniczy obiekt obok Titanica. Zagadka sprzed ćwierć wieku rozwiązana
Kiedy podczas nurkowania we wraku Titanica 26 lat temu sonar wskazał mu, że w pobliżu statku znajduje się coś jeszcze, Paul Henry Nargeolet nie spodziewał się, że na rozwiązanie zagadki tajemniczego "sygnału" będzie musiał czekać tak długo.
Paul Henry Nargeolet to prawdziwy weteran nurkowania do wraku Titanica, bo ma za sobą już ponad 30 zejść, ale nawet tak doświadczony badacz tematu nie był w stanie wyjaśnić tajemniczego sygnału zarejestrowanego przez sonar ćwierć wieku wcześniej. Podobnie jak wiele innych osób, które przez 26 lat próbowały ustalić, o co mogło chodzić - inny wrak, element geologiczny czy coś zupełnie innego - dopiero teraz udało się rozwiązać tę tajemniczą zagadkę z głębin.
Nie wiedzieliśmy, co odkryjemy. To, co wskazywał sonar, mogło być wieloma rzeczami, w tym kolejnym wrakiem statku. Szukałem okazji do zbadania tego dużego obiektu, który pojawił się na sonarze tak dawno temu. Niesamowicie było eksplorować ten obszar i odkrywać tę fascynującą tętniącą życiem formację wulkaniczną
Co przez lata kryło się w pobliżu Titanica?
Okazja nadarzyła się w tym roku, kiedy OceanGate Expeditions zorganizowało kolejną misję, aby udokumentować stan Titanica - przy okazji udało się rzucić okiem na tajemniczy obiekt w okolicy. Po zejściu na głębokość 2900 metrów pod powierzchnię wody, Nargeolet i towarzyszący mu naukowcy ujrzeli niesamowity widok - odkryli tętniący życiem bazaltowy grzbiet oceaniczny. Miejsce, nazwane Nargeolet-Fanning, na cześć Paula Henry’ego Nargeoleta i szefa misji, Oisina Fanninga, było pełne koralowców głębinowych, gąbek, ryb, homarów i wielu innych okazów.
I choć jak podkreślają uczestnicy misji, przebrnięcie przez wszystkie nagrania i zdjęcia wykonane przy tej okazji zajmie trochę czasu, to podzielili się z nami pierwszym filmem. Co jednak najważniejsze, materiały pozwolą uzupełnić naszą wiedzę na temat tzw. morza głębokiego, czyli pojęcia szeroko definiowanego jako głębokość oceanu, na której światło zaczyna zanikać.
Mowa o obszarach, gdzie na skutek niskich temperatur, ciemności i wysokiego ciśnienia, panują ekstremalne warunki - to najsłabiej zbadany biom naszej planety. Jednym z interesujących naukowców zagadnień są różnice w sposobie życia organizmów w tym naturalnym środowisku i pobliskim sztucznym, jakim stał się wrak Titanica.
Pobrali też próbki wody, które zostaną poddane procesowi analizy środowiskowego DNA, co pozwoli dowiedzieć się więcej o gatunkach zamieszkujących grzbiet Nargeolet-Fanning. Modele komputerowe spróbują zaś odpowiedzieć na pytanie, jak to możliwe, że coś jest w stanie przeżyć w takich warunkach.
(...) jesteśmy zdumieni różnorodnością gąbek, koralowców bambusowych, innych koralowców zimnowodnych, przysadzistych homarów i ryb, które żyją na głębokości 2900 metrów w Północnym Atlantyku. Odkrycie tego wcześniej nieznanego ekosystemu daje możliwość porównania życia morskiego na Titanicu i wokół niego. Podobieństwa i różnice pomogą nam lepiej zrozumieć głębinowe środowiska