Wart miliony skarb z głębi Ziemi. Naukowcy odkrywają jego sekrety
Różowy diament "Marie-Thérèse", który miał należeć do Marii Antoniny, został sprzedany za zawrotną sumę ponad 14 milionów dolarów. Klejnoty tej barwy są prawdziwą rzadkością i powstają przez unikalne procesy w głębi Ziemi. W związku z tym fascynują nie tylko kolekcjonerów, ale i naukowców, którzy nadal próbują rozwikłać wszystkie tajemnice różowych diamentów.

Spis treści:
Niezwykła rzadkość trafiła na aukcję. Diament sprzedano za miliony
Biżuteria z unikatowym różowym diamentem, którą uznaje się za niegdysiejszą własność ostatniej królowej Francji, Marii Antoniny, a później jej córki, została właśnie sprzedana - za ok. 14 milionów dolarów. Klejnot o nazwie "Marie-Thérèse" trafił na aukcję w Nowym Jorku, gdzie zaoferowana za niego kwotę ok. trzy razy większą niż cena wywoławcza. Ten 10,38-karatowy różowy diament osadzony jest w platynowym pierścionku.
Tak duże zainteresowanie cennym klejnotem wynika nie tylko z tego, że biżuteria należeć miała do Marii Antoniny - ważniejszy dla kolekcjonera mógł być nawet sam kamień. Różowe diamenty są bowiem ogółem niezwykle rzadkie, a do tego bardzo tajemnicze - wciąż stanowią pewną zagadkę dla naukowców. Wszystko dlatego, że ich zabarwienie powstaje w sposób odmienny od innych kolorowych diamentów ipewne szczegóły na temat cech tych kamieni szlachetnych pozostają niezgłębione.
Różowy diament to prawdziwy skarb. Na świecie jest ich bardzo mało
Kolorowe diamenty określane są ogółem anomaliami geologicznymi, ale w większości przypadków zabarwienie da się wyjaśnić zanieczyszczeniem pierwiastkami, np. azotem czy borem. Inaczej jest w przypadku różowych diamentów. Niezwykły kolor zawdzięczają najpewniej specyficznej deformacji struktury atomowej diamentu, która zachodzi pod wpływem ogromnego ciśnienia głęboko pod Ziemią.
Jak wyjaśnia na łamach "The Conversation" dr Elton Santos, wykładowca ds. fizyki teoretycznej i obliczeniowej materii skondensowanej z Uniwersytetu Edynburskiego, tylko mały ułamek diamentów podlega tak skrajnym i precyzyjnym warunkom ciśnienia i temperatury podczas ich formowania, stąd różowe klejnoty uznawane są za szczególny skarb - "razem z czerwonymi diamentami to najrzadsze ze wszystkich kolorowych diamentów", podkreśla ekspert. Te szlachetne kamienie wzbudzają tym samym zainteresowanie nie tylko kolekcjonerów, ale i badaczy. Naukowcy używają zaawansowanych technik, takich jak spektroskopia w podczerwieni i dyfrakcja rentgenowska, aby badać strukturę unikatowych różowych diamentów.
Nie tylko piękne, ale i fascynujące. Sekrety różowych diamentów
Dr Santons przypomina, że przez wiele lat głównym źródłem różowych diamentów była kopalnia Argyle w Australii (na zdj. głównym). Znajdowała się przy rzadkim kominie wulkanicznym, na obszarze, który miliardy lat temu był bardzo aktywny tektoniczne. Oznacza to, że właśnie w tym miejscu ekstremalne ciśnienie i temperatury wpłynęły na to, że wydobywane tam diamenty miały rzadkie barwy. Kopalnię zamknięto w 2020 roku po wyczerpaniu złóż, co dodatkowo podniosło wartość tych diamentów.
Santos zaznacza, że wciąż nie wszystko wiadomo o różowych diamentach, dlatego są one przedmiotem dalszych badań. Naukowcy potrafią już tworzyć je w laboratoriach, naśladując naturalne procesy. Choć wyglądają niemal jak prawdziwe, można je odróżnić dzięki specjalnym technikom, np. analizie pochłaniania światła w podczerwieni. Obecność pewnych pierwiastków, jak wodór czy azot, może zdradzić pochodzenie diamentu - czy jest naturalny, hodowany w laboratorium, czy sztucznie zabarwiony.
Mimo postępów techniki, naukowcy wciąż nie potrafią idealnie odtworzyć różowego koloru naturalnych diamentów, bo nie rozumieją jeszcze w pełni wszystkich procesów na poziomie atomów. Dlatego różowe diamenty nadal należą do najrzadszych i najcenniejszych kamieni na świecie, które mogą osiągać na aukcjach zawrotne kwoty - tak jak wspomniana "Marie-Thérèse" z licytacji domu aukcyjnego Christie's.