Zamiast się rozkładać, ciała ulegają mumifikacji - zagadka dla naukowców i problem dla cmentarzy

Portugalia ma problem z miejscem na cmentarzach, dlatego wprowadziła prawo, które przewiduje ekshumację i przeniesienie szczątków w mniejszej trumnie w miejsce docelowe po 3 latach od pochówku. Tyle że ostatnio coraz więcej zwłok ulega mumifikacji, zamiast się rozkładać...

Portugalia ma problem z miejscem na cmentarzach, dlatego wprowadziła prawo, które przewiduje ekshumację i przeniesienie szczątków w mniejszej trumnie w miejsce docelowe po 3 latach od pochówku. Tyle że ostatnio coraz więcej zwłok ulega mumifikacji, zamiast się rozkładać...
Tajemnicze naturalne mumifikacje w Portugalii zaskoczyły naukowców /123RF/PICSEL

Coraz więcej ludzkich ciał zamiast się rozkładać po pochówku, ulega naturalnej mumifikacji - to zagadka, którą naukowcy starają się rozwiązać i bardzo poważny problem dla cmentarzy, które nie mają miejsca do grzebania zmarłych. Szczególnie w takich miejscach jak Portugalia, która od dawna zmaga się z kryzysem miejsca na cmentarzach - to właśnie z tego powodu lokalne władze wprowadziły regulacje, na mocy których po 3 latach od pochówku dokonuje się ekshumacji zwłok, by pozostałe szczątki przełożyć do mniejszej trumny i umieścić w miejscu docelowym.

Reklama

Recykling grobów to konieczność

Tyle że ostatnio coraz częściej po ekshumacji okazuje się, że ciało się nie rozłożyło, tylko uległo mumifikacji, utrudniając "recykling miejsca pogrzebowego", bo zgodnie z prawem w takim wypadku musi ono ponownie zostać umieszczone w grobie (warunkiem przeniesienia szczątków jest całkowity brak tkanek miękkich). I choć brzmi to dość kontrowersyjnie, w niektórych regionach świata jest to codzienność i konieczność - w Portugalii pomysł tymczasowych grobów pojawił się już w latach 60. ubiegłego wieku.

Jak wynika z ankiety przeprowadzonej w Porto, czyli drugim największym mieście Portugalii, aż 55 do 64 proc. ciał pogrzebanych w okresie 2006-2015 nie uległo całkowitemu rozkładowi w ciągu 3 zakładanych lat. W niektórych przypadkach rozkład tkanek miękkich zajmuje dekady, a w innych nigdy nie następuje, bo ciała zamiast tego ulegają mumifikacji - jak przekonuje Paulo Carreira, właściciel lokalnego domu pogrzebowego w wypowiedzi dla Insidera, rodziny najczęściej dobrze znoszą pierwszą ekshumację, ale kolejne, powtarzane co 2 lata, bywają emocjonalnie dewastujące.

Dlatego też naukowcy postanowili dokładniej zbadać temat tej naturalnej mumifikacji, która najczęściej następuje, gdy ciało wysycha tak szybko, że rozkład po prostu ustaje - obserwuje się ją w ekstremalnych środowiskach, takich jak pustynie czy lodowce.

W przypadku Portugalii żaden z tych warunków jednak nie występuje, a co więcej próbki pobrane przez naukowców z 5 różnych cmentarzy wskazują, że ciała rozkładają się w różny sposób nawet w obrębie różnych sektorów tego samego miejsca pochówku. Ba, zdarzają się przypadki, kiedy pewna część ciała zmarłego się rozkłada, a inna ulega mumifikacji, np. same ręce.

Autorka badań sprawdziła osiem właściwości gleby, które mogą wpływać na proces rozkładu, tj. temperaturę, kwasowość, wilgotność, gęstość, zanieczyszczenie metalami ciężkimi i materią organiczną, ale jak sama przyznaje... spodziewała się przełomu, tymczasem nie udało się znaleźć tu żadnego związku. W następnym etapie badań zajmie się ustaleniem, jakie leki przyjmowali zmarli i czy byli palaczami, licząc na jakieś podpowiedzi w tym zakresie. Mówiąc krótko, wciąż niewiele wiemy na temat tego, co dzieje się z ciałem w trumnie i szybko nie poznamy odpowiedzi na wszystkie zagadki. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zwłoki | cmentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy