P2P pod silnym obstrzałem

MPAA (Motion Picture Association of America) pozywa kolejną porcję popularnych stron internetowych o piractwo filmów. Należą do nich te, które nie dostarczają samych plików, a jedynie ich wyszukiwarki.

MPAA (Motion Picture Association of America) pozywa kolejną porcję popularnych stron internetowych o piractwo filmów. Należą do nich te, które nie dostarczają samych plików, a jedynie ich wyszukiwarki.

Procesy oznaczają rozwój strategii prawnej dla posiadaczy praw autorskich. Celują też w strony, które ułatwiają ściągnięcie filmów.

To także pierwszy raz, gdy grupa pozywa organizacje, które odsyłają członków do grup newsowych Usenet. Jak widać, nie robi się większego rozróżnienia pomiędzy samymi sieciami P2P a wyszukiwarkami "piratów". Wszystkie rozprzestrzeniają chronione prawem prace.

- Wyłączenie tych potężnych nielegalnych sieci dystrybucyjnych to znaczący krok w zatrzymaniu fali piractwa w Internecie - mówi John Malcolm, dyrektor operacji Światowego Antypiractwa.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama