Fiordy zachwycają turystów. Dlaczego jest ich tyle w Norwegii, a nie ma w Polsce?

Norwegia jest pięknym krajem z bogatą historią. Zachwyca jej kultura, architektura, a także przyroda. Wielu turystów przyciąga możliwość zobaczenia zorzy polarnej, pięknych gór, jezior, tajgi oraz fiordów. Tak, Norwegia słynie z oszałamiających swoim wyglądem długich, krętych zatoczek przybrzeżnych o stromych zboczach. Nie powinno więc dziwić, ze niejednokrotnie właśnie ten krajobraz zobaczymy w folderach turystycznych.

Choć fiordy występują wzdłuż wielu wybrzeży na świecie (spotkamy je także w Grenlandii, Szkocji, Alaski i Nowej Zelandii) to gdybyśmy poprosili o pierwsze skojarzenie z tym typem wybrzeża, wiele osób prawdopodobnie powiedziałoby - Norwegia. Według oficjalnych danych komisji turystyki w tym skandynawskim kraju jest ich ponad 1 tysiąc.

Dlaczego w Norwegii jest tak dużo fiordów?

Te zachwycające formy terenu związane są z epokami lodowcowymi, a więc z rzeźbotwórczą działalnością lodu. Specyficzne położenie Norwegii umieściło ją na szlaku wielu cykli zlodowaceń, od początku okresu czwartorzędu (ok. 2,6 mln lat temu). Ostatni z nich trwał od ok. 120 tys. do 11,7 tys. lat temu - tak mowa o epoce lodowcowej (a raczej ostatniej epoce lodowcowej, ponieważ w historii Ziemi było ich kilka).

Reklama

Gdy patrzymy na lód, wydaje nam się twardy niczym skała i statyczny. W rzeczywistości porusza się dynamicznie z wyżej położonego obszaru do tego znajdującego się niżej, zarówno w wyniku własnej deformacji wewnętrznej, jak i wraz z osadami znajdującymi się pod spodem. 

Gdy porusza wzdłuż skał, zabiera ze sobą osady i ściera skały pod spodem i po bokach doliny, którą dawniej płynęła rzeka, rzeźbiąc kształt litery V. Lodowiec niszcząc materiał, zmienia jej wygląd w kształt litery U. Kiedy jedna z tych dolin o stromych zboczach tworzy się w lodowcu wpadającym do oceanu, woda morska napływa do środka w miarę topnienia lodowca. Formacja ta nazywana jest fiordem.

Duże znaczenie ma także geologia obszaru. Na przykład, choć bardziej miękkie podłoże może wydawać się łatwiejsze do wyrzeźbienia, leżące pod nim podłoże musi wykazywać "integralność strukturalną". Twarde skały magmowe wzdłuż norweskiego wybrzeża doskonale nadają się do tworzenia fiordów o wysokich, stromych ścianach.

Zachodnie wybrzeże Norwegii stanowi także granicę płyt tektonicznych, gdzie skorupa kontynentalna styka się ze skorupą dna oceanu. Sąsiednia Szwecja również została mocno zlodowaciała, ale ma tylko kilka fiordów. Przez większość okresów lodowcowych w ciągu ostatniego miliona lat Szwecja znajdowała się pośrodku pokrywy lodowej, a nie na jej krawędzi.

Dlaczego w Polsce nie ma fiordów?

Polskie wybrzeże wygląda zupełnie inaczej, niż norweskie. W naszym kraju w północnej części znajduje się obszar nizinny, wskutek czego sprzyjało ono rzeźbieniu terenu przez wodę z topniejącego lądolodu, a także odkładanie się brył lodu, dzięki czemu teraz możemy cieszyć się licznymi pojezierzami. A jeśli chcemy zobaczyć charakterystyczne dla lodowców górskich doliny U-kształtne, trzeba wybrać się w Tatry (m.in. Dolina Białej Wody, Roztoki, Rybiego Potoku czy Kościeliska powyżej krzyża Wincentego Pola).

Przeczytaj także:

Nowe badania archeologiczne ujawniają wiek Szczecina. "To rewelacja!"

Beskid Wyspowy ma nową wieżę widokową. Widok z niej zapiera dech

Przyszły silne mrozy, na Suwalszczyźnie zakwitło jezioro. Wygląda niesamowicie

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Norwegia | fiordy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy