Lot został przekierowany, bo pielucha przypominała ładunek wybuchowy

Po tym, jak personel znalazł jednorazową pieluchę w łazience samolotu, lot linii Copa Airlines lecący na Florydę został przekierowany. Pieluchę dla dorosłych pomylono z ładunkiem wybuchowym, w związku z czym, 144 pasażerów samolotu wysiadło w Panamie, gdy personel sprawdzał samolot pod kątem obecności ładunków wybuchowych.

Pielucha narobiła zamieszania na pokładzie samolotu Copa Airlines
Pielucha narobiła zamieszania na pokładzie samolotu Copa Airlines 123RF/PICSEL

Lot linii Copa Airlines został przekierowany w związku ze znalezieniem podejrzanego ładunku

Nikt się nie spodziewał, że jedna pielucha może narobić tyle zamieszania. Samolot linii lotniczych Copa Airlines lecący do Tampa na Florydzie został przekierowany na najbliższe lotnisko po tym, jak personel znalazł na pokładzie pieluchę dla dorosłych, która została wzięta za bombę.  

Lot CM393 wystartował w piątek z Panamy i zmuszony został zawrócić, gdy personel samolotu poinformował o podejrzanym ładunku znajdującym się w łazience, raportując o „obcym obiekcie na pokładzie linii lotniczych”.

Jednostki sił specjalnych uruchomiły protokół awaryjny i potwierdziły, że była to jednorazowa pielucha dla dorosłych.
Napisała w oświadczeniu policja Panamy.

Sytuacja kryzysowa została bardzo szybko opanowana

Policja Panamy opublikowała zdjęcia na X podejrzanego ładunku, na których wyraźnie widać, że nie jest to bomba, a jednorazowa pielucha dla dorosłych. Przedmiot został znaleziony w jednej z toalet samolotu.

114 pasażerów musiało opuścić pokład samolotu, w związku z zaistniałą sytuacją, na międzynarodowym lotnisku Tocumen w Panamie. Specjalne służby w tym czasie sprawdzały, czy „podejrzany” ładunek nie stwarza zagrożenia.  

Przeprowadziliśmy akcję na strzeżonym pasie startowym, gdzie policyjne jednostki z psami tropiącymi materiały wybuchowe oraz siły specjalne zbadały obiekt i stwierdziły, że jest to pielucha dla dorosłych, wykluczając wszelkie ryzyko.
Powiedział Jose Castro, szef ochrony lotniska.

Cała sytuacja dla wielu osób może wydawać się absurdalna, jednak linie lotnicze bardzo poważnie podchodzą do wszelkich podejrzanych przedmiotów pozostawianych przez pasażerów. W związku ze zwiększonym ryzykiem terrorystycznym na całym świecie władze zachowują szczególną ostrożność, gdy dochodzi do sytuacji mogącej stanowić zagrożenie dla zdrowia czy życia pasażerów samolotów.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy zwykły przedmiot narobił tyle kłopotu

W 2015 roku przedmiot wykonany z tektury, kartek papieru i timera został wzięty za ładunek wybuchowy. Jednak w tym wypadku ktoś specjalnie przygotował to po to, by wzbudzić zamieszanie na pokładzie samolotu francuskich linii lotniczych.

Na pokładzie znajdowało się wtedy 459 pasażerów oraz 14 członków załogi. Po odkryciu podejrzanie wyglądającego przedmiotu samolot został przekierowany na najbliższe lotnisko, a służby specjalne zajęły się „ładunkiem”. Załoga samolotu Air France została wtedy pochwalona przez ówczesnego dyrektora generalnego linii za prawidłową, chłodną reakcję na zagrożenie.

Czytaj też: Twój smartfon będzie... kluczykiem do samochodu

Szwecja. Hotel w latarni morskiej Deutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas