Marzy ci się joga na Bali? Za darmo już się nie porozciągasz...

Od Walentynek 14 lutego już nie wjedziemy do Bali za darmo. Kolejny turystyczny kraj, będący jednym z najchętniej odwiedzanych na świecie, wprowadza podatek turystyczny. Od teraz będziemy musieli uiścić opłatę w wysokości 9,60 dolarów, czyli blisko 39 złotych. Władze Indonezji chcą w ten sposób chronić środowisko i kulturę wyspy.

Podatek turystyczny na Bali

Od 14 lutego 2024 roku zagraniczni turyści chcący odbyć swój urlop na Bali, będą musieli uiścić opłatę za wpuszczenie na wyspę. Jedno z najpopularniejszych miejsc turystycznych na świecie wprowadziło podatek turystyczny. Aby wjechać na Bali, musimy zapłacić blisko 39 złotych dodatkowej opłaty.  

Bali to wyspa słynąca z rajskich plaż, bajecznej pogody i pięknych krajobrazów. Nic więc dziwnego, że co roku odwiedzają ją miliony turystów. Według oficjalnych danych w zeszłym roku, od stycznia do listopada wyspę odwiedziło prawie 4,8 miliona turystów. Większość przychodu Bali czerpie właśnie z turystyki. Sektor turystyczny odpowiada za około 60 proc. rocznego PKB Bali. Dane dotyczą okresu sprzed pandemii.  

Reklama

Podatek turystyczny zaczął obowiązywać od 14 lutego. Dodatkowa opłata dotyczy wszystkich zagranicznych turystów, którzy chcą dostać się na teren prowincji. Płatności należy dokonać jeszcze przed przyjazdem, za pośrednictwem strony internetowej Love Bali.  

Bali, turystyczny raj za opłatą

Jeżeli marzyła wam się joga na rajskiej wyspie, to niestety teraz musimy się liczyć z dodatkowymi kosztami. Bali położona jest w archipelagu Małych Wysp Sundajskich. Wyspa może poszczycić się pięknymi widokami za sprawą bujnej roślinności oraz wulkanicznego pasma górskiego z najwyższym szczytem wyspy Agung o wysokości 3142 m n.p.m. Większość wyspy zajmują lasy tropikalne.

Panujący na Bali klimat równikowy zapewnia przyjemną temperaturę powietrza, średnia roczna wynosi od 25 do 27 stopni Celsjusza. Jednak tym, co najbardziej przyciąga turystów, oprócz rajskich widoków, jest oryginalny charakterystyczny folklor wyspy. Rzeźby, architektura, muzyka i taniec są niespotykane nigdzie indziej.  

Podatek ma pomóc w ochronie środowiska i kultury wyspy

Władze Indonezji tłumaczą swoją decyzję tym, że w ostatnich latach obserwowano niewłaściwie zachowujących się turystów na Bali, którzy nie szanowali przyrody czy kultury wyspy, irytując jednocześnie mieszkańców. Jest to nagminne do tego stopnia, że władze wyspy muszą czasami deportować niesfornego turystę. Tak było w przypadku pewnego Rosjanina, który rozebrał się na górze Agung.  

Agung uważana jest przez Hindusów za siedzibę bogów, w związku z czym, rozbieranie się tam i nieokazywanie szacunku miejscu kultu jest uważane za niedopuszczalne. W innym świętym miejscu, na górze Batur w 2021 roku przyłapano parę na miłosnych uniesieniach, co również spotkało się z oburzeniem. Cały incydent został nagrany i rozpowszechniony w sieci w formie trzyminutowego wideo.  

Innym problemem są turyści nieprzestrzegający przepisów drogowych podczas przemieszczania się po wyspie. Władze chcą w ogóle zakazać zagranicznym turystom korzystania z motocykli po serii wypadków, do których doprowadzili, nie przestrzegając zasad ruchu drogowego.  

Największy odsetek turystów stanowią podróżni z Australii. Według biura statystycznego Bali, z tego kraju przebyło aż 100 000 osób w 2023 roku. Następni pod względem liczebności są turyści z Indii, Chin i Singapuru.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bali | podatek | wyspa | Indonezja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy