Papierową łodzią przez Atlantyk. Szaleństwo, czy odwaga?

Budował pełnoskalową papierową łódź w swojej kawalerce. Jak sam przyznał, była to najmniejsza stocznia na świecie. Jest także wielkim miłośnikiem rakiet, nawet jedną zbudował (6,9 m wysokości). Chce przepłynąć Atlantyk, żeby spotkać się z Elonem Muskiem, aby wymienić z nim poglądy dotyczące ambicji i potencjale ludzkości. Wywiad z człowiekiem chcącym przekraczać wszelkie granice, z Krystianem Rytem.

Papierowa łódź była budowana w najmniejszej stoczni świata - w kawalerce
Papierowa łódź była budowana w najmniejszej stoczni świata - w kawalerceKrystian Rytarchiwum prywatne

Wiktor Piech, Geekweek Interia: Jak to się stało, że zacząłeś budować łodzie? Co Cię zainspirowało?

Krystian Ryt: Pewnego dnia rozmawiałem o swoich marzeniach związanych z opłynięciem samotnie świata z moim przyjacielem Dawidem. Uznałem, że mimo iż są nieosiągalne dla osoby, którą wówczas byłem to nie dam się złamać i postawię pierwszy krok w kierunku ich realizacji. Postanowiłem, że pomimo braku środków pierwszą łódź zrobię z tego co znajdę na ulicy. I tak powstał pomysł na budowę łodzi z papieru, oczywiście tego samego dnia usłyszałem od bliskich, że tego nie da się zrobić, co tylko dało mi paliwa do działania. Inspiracja? Z pewnością zbyt dużo się naczytałem o Achillesie, Aleksandrze Macedońskim, aż w końcu o Napoleonie, by dziś móc patrzeć na świat jak zwykły śmiertelnik. Chcę żyć jak moi bogowie, celem jest szlachetne zajęcie jakim jest wygrywanie, bo widzisz ludzie którzy usłyszeli o moich ambicjach spoglądają na mnie w dwojaki sposób. Jedni życzą mi upadku godnego Ikara, a drudzy też by tak chcieli i moje czyny są dla nich inspirujące. Tej grupie ludzi należy się moje zwycięstwo by dodać im sił.

- Jesteś samoukiem, czy masz już doświadczenie w budowaniu tego typu konstrukcji?

- Od dziecka budowałem różne konstrukcje i często oparte o własny projekt, dlatego dziś podczas budowania pełnoskalowych łodzi opieram się o tę samą ideę. Nie mam zamiaru kupować gotowych projektów i budować według czyjegoś umysłu. Chcę żeby moje konstrukcje miały tę boską cząstkę mojej duszy. Dlatego sam projektuję i kiedy wystartowałem z budowaniem łodzi, to jednym z głównych założeń było popełnić jak najwięcej błędów, żeby zdobyć wiedzę i doświadczenie, a z czasem stać się tym kim trzeba, żeby zdobywać to czego pragnę.

- Przepłynięcie Atlantyku jest bardzo odważnym pomysłem - jak chcesz to zrealizować, co jest potrzebne, jakie są wymagane "zabezpieczenia" podczas takiej podróży?

- Zgadza się to odważny pomysł, nie jestem szaleńcem i jeśli mam zdradzić nieco tajemnicy, to głębia oceanu napawa mnie lękiem. Jednak to piaszczyste dno, na którym mogę się znaleźć mnie nie odstrasza, nie potrafię tego opisać w jednym zdaniu, ale spotkanie ze śmiercią jest dla mnie magnesem, gdyż wielokrotnie ta mroczna pani machała do mnie zalotnie ręką i oprócz strachu czułem, że naprawdę żyję i dla tego uczucia warto o wielkie ryzyko. Żyć jak moi bogowie, wspaniałe uczucie. Co do samej wyprawy to zostanie ona zabezpieczona na tyle ile to możliwe środkami jakie będą mi dostępne. Mam kilku doświadczonych znajomych żeglarzy, którzy mi pomogą w ostatniej fazie przygotowań.

Przyszła zmodernizowana łódź pokona Atlantyk?
Przyszła zmodernizowana łódź pokona Atlantyk?Krystian Rytarchiwum prywatne

- Zatem chcesz zmodernizować papierową łódź, by była w stanie pokonać Atlantyk? O jakich modernizacjach mowa?

- Ta papierowa łódź miała być tylko po to by pokonać nią 100 km, czego jak mi wiadomo nikt na świecie nie dokonał. Jako że jest świetna i ma potencjał, to chcę ją po tym wyczynie zmodernizować pod Atlantyk. Potrzebuję poważnie poszerzyć jej część rufową, zrobić jej nadbudówki po to bym miał małą spartańską kabinę i więcej miejsca na zapasy. Potrzebne jest także ożaglowanie i przyjdzie czas na sprzęt potrzebny do łączności z ludźmi, którzy mnie wspierają i dla ogólnej wiedzy o pogodzie, lokalizacji itd. Cała łódź zostanie także pokryta laminatem, czego dzisiaj nie posiada, gdyż na ten moment jest zrobiona tylko z papieru i żywicy.

- Jak wygląda budowanie łodzi z papieru?

- Szczerze? To nie jest zbyt skomplikowane i nie chodzi tu tylko o papier. Owszem budowanie z papieru jest dużo mozolniejsze, bo żeby stworzyć jedną część musiałem wyciąć kilka takich samych z tektury, nasączyć żywicą a na końcu wyszlifować by miała wdzięk.

Problemem jest to, że ja nie mam garażu i buduję w kawalerce, dosłownie spałem z tą łódką, a podczas budowy, po moim małym mieszkaniu, chodziło się jak po polu minowym. Zdecydowanie nie miejsce dla klaustrofobików. Teraz wyobraź sobie, że ja przez ostatnie 3 lata zrobiłem pięć konstrukcji i każdego dnia moje mieszkanie to była stocznia i to prawdopodobnie najmniejsza na świecie. Prawdziwy terror sobie zafundowałem tym projektem, ale za nic mam własny komfort i dobre życie, liczą się tylko morskie podboje!

- Dlaczego chcesz się spotkać z Elonem Muskiem? Co chcesz mu powiedzieć jak go spotkasz?

- Wspominałem o ludziach takich jak Aleksander Macedoński czy Napoleon? Tacy ludzie są inspiracją, ich czyny zmieniały świat i będą wieczne, podobnie jest z Elonem. Kolonizacja Marsa i uczynienie ludzkości gatunkiem międzyplanetarnym to coś na miarę wyprawy Aleksandra do Indii, czy Napoleona do Egiptu.

Krystian Ryt zbudował nawet model rakiety znienawidzonej przez Elona Muska, by zwrócić uwagę na swój projekt
Krystian Ryt zbudował nawet model rakiety znienawidzonej przez Elona Muska, by zwrócić uwagę na swój projektKrystian Rytarchiwum prywatne

- Oni nie tylko zdobywali, dbali o zachowanie kultury, badali i poszerzali naszą wiedzę, reformowali społeczeństwo. Chcę żyć ideą wielkich wyzwań i podróży, chyba tylko to sprawia, że czuję się w życiu szczęśliwym a moje serce płonie radością. Moje imię pewnego dnia zrówna się z tymi ludźmi, a o "Morskim Królu" będzie się pamiętać przez wieki.

Specjalna wiadomość dla ELona Muska
Specjalna wiadomość dla ELona MuskaKrystian Rytarchiwum prywatne

- Co bym powiedział Elonowi? Myślę, że ten człowiek jak i ja porozumielibyśmy się bez słów, operujemy na podobnych falach, różnimy się tylko skalą działań. Jedyne czego bym od niego chciał to przejść się po fabryce Starshipów i zobaczyć na własne oczy jak powstaje jego wielkie marzenie. Pewnie pogadalibyśmy przy okazji o różnych rozwiązaniach technicznych obecnych prototypów o historii ludzkości i o ambicjach czy bardziej potencjale ludzkości. Podoba mi się w Elonie to, że jest bardzo otwartą osobą, dlatego sądzę, że przejdę się po jego fabryce, gdy tylko tam dopłynę i moje imię zapisze się w historii tego projektu. Poprzez swoje czyny chcę także pokazać większej liczbie osób w Polsce ten śmiały projekt.

Motyl i Globus: ZbożeINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas