SpaceLiner zaoferuje podróże po świecie z prędkością aż 30 tysięcy km/h

Elon Musk pracuje ze swoim zespołem nad swoją koncepcją superszybkiego podróżowania po naszej planecie za pomocą systemu statku Starship i rakiety SuperHeavy. Tymczasem podobne plany w tej kwestii ma ESA i JAXA.

Co niesamowite, podróż z Nowego Jorku do Szanghaju, licząca sobie prawie 12 tysięcy kilometrów, ma potrwać niecałe 40 minut! Koszt takiego lotu ma być bardzo mały, gdyż wszystkie elementy rakiet mają być w pełni odzyskiwane i wykorzystywane wielokrotnie.

Tymczasem bardzo podobne plany mają inżynierowie z Niemieckiej Agencji Kosmicznej (DLR) i Japońskiej Agencji Kosmicznej (JAXA), którzy intensywnie pracują nad enigmatycznym projektem o nazwie Hikari, znanym szerzej również jako SpaceLiner.

Hipersoniczny transport przyszłości z Niemiec. Fot. DLR.

Reklama

Statek powietrzny będzie pojazdem dwumodułowym pionowego startu. Wyniesieniem statku na wysokość 45-85 kilometrów ma zająć się moduł nośny, który będzie miał wbudowane dziewięć silników rakietowych. Gdy już osiągnie określony pułap, pierwszy człon odłączy się, spadnie na Ziemię i zostanie ponownie wykorzystany, jak to ma miejsce np. z rakietami Falcon-9 od SpaceX.

Natomiast sam statek, przy użyciu dwóch silników rakietowych, rozpędzi się do 30 tysięcy km/h i szybko osiągnie zamierzony cel. Twórcy przewidują, że lot z Londynu do Sydney będzie trwał nie dłużej niż 90 minut.

SpaceLiner będzie nie tylko niezwykle szybki, ale i również przyjazny środowisku naturalnemu. Pojazd napędzany ma być bowiem ciekłym tlenem i wodorem, tak więc produktem spalania jest zatem tylko para wodna. Ale to nie wszystko.

Hipersoniczny transport przyszłości z Niemiec. Fot. DLR.

Inżynierowie wyliczyli, że silniki będą mogły być wykorzystane aż 25 razy, a moduł nośny i pasażerski wystarczą na aż 150 startów i lotów. Statek będzie też w pełni autonomiczny, jednak na jego pokładzie, dla bezpieczeństwa, znajdą się dwaj piloci, którzy zadbają o komfort lotu 50 pasażerów, ceniących sobie możliwość szybkiego przemieszczania się po planecie.

Pomimo znaczącego obniżenia kosztów eksploatacji maszyny, na początku oferta superszybkiego podróżowania pomiędzy oddalonymi od siebie nawet o kilkanaście tysięcy kilometrów miastami, będzie skierowana do ludzi świata biznesu, a także obsługi instalacji orbitalnych.

Oczywiście wraz z rozwojem technologii i wzrostem popularności tego typu formą podróżowania, cena biletów powinna znacząco spaść. Twórcy SpaceLinera oceniają, że budowa prototypu będzie kosztowała nawet 30 miliardów euro i rozpocznie się nie wcześniej, niż po roku 2040.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. DLR/SART

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy