To drabina do nieba! Oni nie znają lęku wysokości
Chiny to ogromny kraj o powierzchni 9 596 960 km², więc możliwości jego zwiedzania wydają się nieskończone. Coraz więcej młodych lokalnych podróżników wybiera jednak podziwianie ojczyzny z lotu ptaka, a przynajmniej z dużej wysokości, o czym świadczy rosnąca popularność takich atrakcji turystycznych, jak Sky Ladder.
Na początek małe ostrzeżenie, jeśli macie lęk wysokości, bo już samo oglądanie śmiałków wchodzących na Tianti, czyli „Podniebną Drabinę”, przyprawia o szybsze bicie serca. Chodzi bowiem o atrakcję turystyczną, podczas której wspinamy się po moście linowym o długości 168 metrów, zawieszonym między dwoma klifami na wysokości 1,5 km! Znajduje się on na górze Qixing w Parku Przyrody Zhangjiajie w prowincji Hunan, na obszarze słynącym ze złożoności i różnorodności terenu.
Czy wystarczy ci odwagi?
Ta szczególna trasa wspinaczkowa przypomina szlak via ferrata zbudowany na skalnej ścianie przy użyciu stalowych poręczy i liny do autoasekuracji, aby umożliwić ludziom wspinaczkę. Atrakcja zyskała ogromną popularność w chińskich mediach społecznościowych, takich jak Douyin (chiński odpowiednik TikToka), gdzie nagrania kręcone z perspektywy uczestników przyciągają dziesiątki tysięcy polubień i udostępnień.
Ludzie, którzy lubią stawiać sobie wyzwania, lubią tę atrakcję. Pomogłem dziesiątkom z nich zdobyć bilety, wszyscy na początku byli przerażeni
Chińczycy lubią adrenalinę
Według państwowych mediów podniebną atrakcję w Zhangjiajie odwiedza przez to średnio ponad 1200 turystów… dziennie! Ba, stała się ona tak popularna, że bywają dni, kiedy w powietrzu robi się dosłownie „korek ludzi” (inna sprawa, jak wyglądają wtedy kwestie bezpieczeństwa).
Zwłaszcza że jak wyjaśnia w rozmowie z CNN Yuan Xiaorui, kierownik ds. marketingu w Qixing Adventure, firmie obsługującej atrakcję na górze Qixing i regularnie kontrolującej jej teren, trzygodzinna wycieczka nie jest bardzo droga i kosztuje 580 juanów, czyli ok. 80 dolarów.
W całym procesie towarzyszą ci instruktorzy. Klienci wyposażeni są także w kaski, pasy bezpieczeństwa i worki buforowe (plecaki turystyczne)
Wygląda więc na to, że Chińczycy lubią dreszczyk emocji, bo to przecież nie jedyna atrakcja tego typu ciesząca się popularnością w tym kraju. Wystarczy tylko wspomnieć, że za równowartość 56 dolarów mogą wybrać się na kawę do Gushi Cliff Coffee, czyli kawiarni na klifie oferującej w cenie drewnianą ławeczkę do siedzenia i widok na Tajwan czy „najbardziej niewygodny sklep spożywczy” na świecie, który zapewnia zaopatrzenie turystom zawieszonym na zboczu góry w prowincji Hunan.