Erupcja Kīlauea wywołała zjawisko na oceanie o niespotykanej dotąd skali
Erupcja Hawajskiego wulkanu w 2018 roku dostarczyła do atmosfery ogromne ilości pyłów, które opadły do Oceanu Spokojnego tysiące kilometrów dalej. Dostawa substancji odżywczych spowodowała niespotykany zakwit fitoplanktonu.

Gdy w maju 2018 r. wybuchł wulkan Kīlauea, do atmosfery uwolniono ogromną ilość popiołu. W tym samym roku miał miejsce niespodziewanie duży zakwit fitoplanktonu. Nowe badanie, opublikowane w czasopiśmie "Journal of Geophysical Research: Oceans", a przeprowadzone przez międzynarodowy zespół badaczy, wykazało, że było to wywołane przez popiół wulkaniczny spadający na powierzchnię oceanu niemal 2 tys. km na zachód od wulkanu.
- Skala i czas trwania tego zakwitu były ogromne i prawdopodobnie największe, jakie kiedykolwiek odnotowano na północnym Pacyfiku - powiedział prof. David Karl z Uniwersytetu Hawajskiego. - Nasze badanie pokazuje związek między wybuchem Kīlauea a powstawaniem zakwitów daleko od wulkanu. Może to posłużyć do pogłębienia naszej wiedzy na temat dynamiki zakwitów fitoplanktonu i lepszego zrozumienia cyklu węglowego oceanu - dodał naukowiec.
Ogromny zakwit fitoplanktonu spowodowany dostawą składników odżywczych
Choć jest to jeden z najbardziej aktywnych wulkanów, którego erupcji na przestrzeni ostatnich 40 lat byliśmy świadkami, popiół wulkaniczny uwolniony z Kīlauea na wyspie Hawai'i nie był wcześniej łączony z zakwitami fitoplanktonu na otwartym oceanie. Erupcja Kīlauea w 2018 r. była jedną z największych od ponad 200 lat, wstrzykując setki tysięcy metrów sześciennych stopionej lawy do wód u wybrzeży wyspy Hawai'i i uwalniając szacunkowo 50 kiloton dwutlenku siarki i około 77 kiloton dwutlenku węgla dziennie do atmosfery.
Wiatry następnie przeniosły cząsteczki popiołu na zachód. Ich trajektoria została zarejestrowana przez krążące wokół Ziemi satelity wykrywające zmiany w przejrzystości atmosfery tzw. głębokości optycznej aerozolu. Ostatecznie popiół opadł (choć ze względu na różną wielkość cząsteczek w różnym czasie) na powierzchnię oceanu. Badacze następnie wykorzystali dane satelitarne do wykrycia koloru oceanu, pośredniego pomiaru obecności lub braku fitoplanktonu, co ujawniło masowy zakwit w pobliżu linii zmiany daty (czyli południka 180 stopni).

- Wody otwartego oceanu Pacyfiku są pozbawione składników odżywczych, a dodanie popiołu wulkanicznego , zwłaszcza żelaza w popiele, a w mniejszym stopniu innych pierwiastków śladowych i ewentualnie fosforanu, może stymulować wzrost fitoplanktonu morskiego, zwłaszcza tak zwanych mikrobów wiążących azot, które mogą rozwijać się w warunkach braku dodatkowego azotu - powiedział prof. Karl.
Jeśli dojdzie do kolejnej dużej erupcji wulkanicznej naukowcy planują wysłać statek badawczy, aby zbadać rozwój i reakcję zakwitu w czasie rzeczywistym.
Źródło: Uniwersytet Hawajski w Manoa
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 87 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!