Najpierw Trzebinia, teraz Bolesław. Dlaczego ziemia w Polsce się zapada?
Czy mieszkańcy terenów pogórniczych w Małopolsce skazani są na życie z poczuciem zagrożenia? Nie da się przewidzieć, gdzie pojawi się kolejna dziura w ziemi. Gdzie w Polsce może zapaść się ziemia?
Od czasu zapadnięcia się ziemi w sierpniu 2022 roku jak bumerang wraca co chwilę temat nowych dziur w Polsce. Dotychczas dominowały wiadomości z Trzebini w województwie małopolskim na północny zachód od Krakowa. Zapadliska pojawiały się w ogródkach działkowych, przy drogach czy na cmentarzu. Teraz zapadła się ziemia w znajdującym się na północ od Trzebini, w Bolesławiu.
Dlaczego ziema w Polsce się zapada?
W naszym kraju możemy spodziewać się powstania dwóch typów zapadlisk. Na obszarach, gdzie w podłożu znajdują się skały węglanowe, mogą zachodzić zjawiska krasowe, prowadzące m.in. do powstawania jaskiń. W szczególnych przypadkach, gdy komora jest rozległa i wysoka, a jednocześnie odległość od powierzchni ziemi niewielka, może dojść do zawalenia się stropu. Powstają wówczas zapadliska krasowe, czyli otwory w ziemi, które mogą osiągać znaczne rozmiary. W wyniku zapadania się pustek krasowych może dochodzić do powstawania mniejszych form - lejków krasowych.
Ale prawdopodobnie częściej spotkamy się z zapadliskami antropogenicznymi, czyli z winy człowieka. Mogą się zdarzyć praktycznie wszędzie tam, gdzie pod ziemią znajdują się kopalnie. Szczególnie jeśli eksploatacja była prowadzona płytko pod ziemią.
W przypadku Trzebini, od XIX wieku do lat 1999-2001 działała tu kopalnia "Siersza", na której terenie znajdowało się aż 100 szybów, z czego część znajduje się dość płytko pod powierzchnią ziemi. Dopiero z biegiem czasu eksploatacja zeszła głębiej.
Zapadliska są skutkiem podniesienia wód gruntowych i płytkiego poziomu wydobycia w kopalni "Siersza".
— Sposób likwidacji kopalni, czyli zatapianie wpływa na pojawianie się lejów. Woda podmywa wyrobiska i dlatego one powstają — dodaje.
Wielu z katastrof można byłoby uniknąć, wprowadzając odpowiednie regulacje prawne, monitorując działanie sieci kanalizacyjnych oraz dbając o odpowiednią rekultywację terenów pogórniczych.
Przeczytaj także: Jak na polu minowym. Sprawdziliśmy, co dalej z zapadliskami w Trzebini