Największa góra lodowa zaczyna się rozpadać. Oderwał się fragment wielkości Olsztyna

Największa góra lodowa świata A23a zaczyna się rozpadać. Właśnie traciła fragment o powierzchni kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych. Wciąż jednak płynie w kierunku Georgii Południowej, co stanowi dla wyspy ogromne zagrożenie.

Góra lodowa A23a oderwała się od Antarktydy i płynie przez Atlantyk na północ
Góra lodowa A23a oderwała się od Antarktydy i płynie przez Atlantyk na północHANDOUT/AFP/NASAEast News

Od największej góry lodowej świata oderwał się ogromny fragment lodu. Może to być pierwszy znak, że gigant z Antarktydy zaczyna się rozpadać, jak przekazali naukowcy agencji AFP.

A23a to obecnie największa góra lodowa świata

Góra lodowa o nazwie A23a jest obserwowana przez naukowców od momentu oderwania się od szelfu lodowca Filchnera-Ronne'a w 1986 r. Przez ponad 30 lat pozostawała w miejscu, opierając się o dno Morza Weddela, ruszyła dopiero w 2020 r. Naukowcy podejrzewali, że będzie dryfowała w kierunku Orkadów Południowych. W kwietniu 2024 utknęła w zjawisku znanym jako kolumna Taylora i zaczęła się obracać dokoła. Wówczas nie było wiadomo, jak długo będzie zamknięta w pułapce. Pojawiały się opinie, że może być to nawet kilka lat.

A23a uwolniła się stosunkowo szybko i w grudniu ponownie zaczęła się przemieszczać po Oceanie Atlantyckim, o czym poinformowali naukowcy British Antarctic Survey (BAS). Wówczas przekazano, że prawdopodobnie będzie zmierzać w kierunku wyspy Georgia Południowa. Góra lodowa A23a to gigantyczna bryła lodu o powierzchni 3672 kilometrów kwadratowych, a więc jest w zasadzie porównywalnej wielkości do wyspy, w kierunku której dryfuje (dla porównania, jest nieco większa od znajdującej się na północ od Gdańska szwedzkiej wyspy Gotlandia). Zdjęcia można prześledzić na stronie NASA.

Góra lodowa A23a zaczyna się rozpadać

Andrew Meijers z British Antarctic Survey, oceanograf, który zauważył górę lodową pod koniec 2023 roku i od tego czasu śledzi jej losy za pomocą satelity przekazał, że od A23a oderwał się fragment lodu o długości około 19 kilometrów i powierzchnio około 80 kilometrów kwadratowych, co jest wielkością porównywalną do takich polskich miast jak Olsztyn, Gorzów Wielkopolski czy Płock. Obiektywnie patrząc, to potężny kawał bryły, ale w porównaniu do całości może się wydawać maleńkim okruszkiem.

To zdecydowanie pierwszy widoczny wyraźny kawałek góry lodowej.
Powiedział oceanograf agencji AFP

Naukowcy przyznają, że nie wiadomo, w jakim tempie góra lodowa będzie się roztapiała. Jej obserwacja w zasadzie dopiero pozwala oceanografom i glacjologom uczyć się zachowania tego typu obiektów, gdyż wiedza w tym temacie jest jeszcze stosunkowo niewielka. Nic dziwnego, góry lodowe nie są czymś, co spotykamy na każdym kroku i w ciągu chwili możemy dotrzeć na miejsce, gdy zauważymy, że lodowiec się cieli. Badacze bazują przede wszystkim na zdjęciach satelitarnych, które, nawet przez doświadczonych ekspertów, czasem mogą być różnie interpretowane. Z pomocą w ostatnim czasie przychodzi sztuczna inteligencja, która pozwala na analizę tysięcy, a nawet milionów zdjęć z poprzednich lat, czego nawet całe zespoły naukowe fizycznie nie byłyby w stanie wykonać.

Góra lodowa zagraża wyspie na Atlantyku

Sam dryf góry lodowej byłby jedynie niezwykle ciekawym laboratorium, gdyby nie realne niebezpieczeństwo, jakim jest dla wspomnianej wyżej Georgii Południowej. Jest duże ryzyko kolizji, co zagraża bezpieczeństwu dzikiej przyrody. Wpłynięcie na mieliznę może utrudnić żerowanie pingwinom, fokom i wielu innym gatunkom morskim, które są charakterystyczne dla tego regionu świata.

W przeszłości ogromne góry lodowe potrafiły się rozpadać znacznie szybciej. A23a pod tym względem jest niezwykle uparta. Jeśli rzeczywiście zacznie się zmniejszać, wyspiarze będą mogli spać spokojnie. Póki co utrata masy nie zmienia obserwowanej trasy, więc w dalszym ciągu jest na kursie kolizyjnym z wyspą. Soledad Tiranti, glacjolog i badaczka biorąca udział w argentyńskiej wyprawie naukowej na Antarktydę zaznacza, że dokładny kurs w dużej mierze będzie zależał od tego, jak lokalne prądy morskie wpłyną na jej ruchy.

Źródło: Agencja France-Presse

Słynne muzeum jest w złym stanie. Luwr wymaga remontuAFP