Tak wygląda historyczna akcja sprzątania światowych rzek
Projekt Ocean Cleanup w ubiegłym roku na dobre rozpoczął sprzątanie Wielkiej Pacyficznej Wyspy Śmieci. Waży ona niewyobrażalne 120 tysięcy ton i ma powierzchnię ok. 1,6 miliona kilometrów kwadratowych, czyli blisko 5-krotnie większą niż Polska. Niestety, o wiele większym problemem są rzeki, które tworzą takie oceaniczne plamy.
Ekolodzy biją na alarm, że w każdej sekundzie do rzek na całej planecie trafia 30 kilogramów śmieci, które później spływają do mórz i oceanów. W światowych akwenach znajduje się aż 5 bilionów kawałków plastikowych śmieci. W sumie mają one masę 170 milionów ton.
To właśnie one twarzą gigantyczne plamy śmieci, które dewastują delikatne ekosystemy wodne, tworząc martwe strefy. Z roku na rok przybywa ich w zatrważającym tempie. Już co trzecia ryba na naszych talerzach zawiera w sobie mikroplastik. Tak więc musimy mieć świadomość, że wyrzucając śmieci, po jakimś czasie wrócą do nas i znajdą się w naszych żołądkach.
Abyśmy mogli poradzić sobie z tym problemem, musimy wziąć się ostro za likwidację przyczyny, czyli edukować ludzi w kwestiach produkowania śmieci i próbować chronić przed nimi rzeki. Problem w tym, że najwięcej akcji edukacyjnych realizuje się w krajach, w których praktycznie nie występują te problemy, czyli np. w Europie.