DZIWNE MIEJSCA W POLSCE

Rzeka pod rzeką. Gdzie w Polsce znajdują się niezwykłe wodne skrzyżowania?

Skrzyżowania rzek to niezwykłe zjawisko. W Polsce mamy dwa takie miejsca - w województwie wielkopolskim i opolskim. Oba przypadki są wynikiem działalności człowieka i wyglądają niesamowicie.

Nikogo nie dziwi widok spokojnie płynącej rzeki, nawet jeśli wpada do niego dopływ. Sytuacja, w której rzeka rozdziela się na dwa koryta, jest już nieco rzadsza, ale widok skrzyżowania rzek jest wyjątkowym zjawiskiem. W Polsce możemy spotkać dwa takie nietypowe miejsca. To skrzyżowanie rzek Wełny i Nielby w Wągrowcu i Kłodnicy z Kanałem Gliwickim. W pierwszym przypadku rzeki dosłownie się krzyżują, ich koryta fizycznie się łączą, w drugim stworzono specjalny przepust dla rzeki, aby nie łączyła się z kanałem.  

Skrzyżowanie Wełny i Nielby, niezwykła atrakcja Wągrowca

Przez położony na północny wschód od Poznania Wągrowiec płyną sobie leniwie dwie niewielkie rzeki. Wełna o długości 118 kilometrów i Nielba o długości niespełna 31 kilometrów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie skrzyżowanie ich koryt. Choć dla przeciętnego turysty widok nie będzie wyjątkowo spektakularny, to rzeczywiście wygląda niezwykle. To jedno z dwóch skrzyżowań rzek na świecie, a przynajmniej tak większość osób powtarza jak mantrę, ponieważ o tym drugim mitycznym miejscu nikt nie chce pisać, ani się pochwalić. Ale ok, wierzę na słowo, że gdzieś jest.

Reklama

Skrzyżowanie Wełny i Nielby zwane jest często bifurkacją wągrowiecką, choć w zasadzie... wcale nią nie jest. Bifurkacja to zjawisko, gdy ciek dzieli się na dwa ramiona odprowadzające wodę do dwóch systemów rzecznych, jak informuje Instytut Nauk Geologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego. W tym przypadku mamy po prostu skrzyżowanie rzek.

Jak powstało skrzyżowanie Nielby i Wełny w Wągrowcu?

Sztucznego rodowodu skrzyżowania można się domyślić, patrząc na sam jego wygląd. Naturalne cieki rzadko biegną jak wytyczone od linijki, a jeszcze połączenie pod kątem 90 stopni? Rzeczywiście, zostało ono wykonane podczas prac melioracyjnych przez cystersów, około 1830 roku. Pomysłodawca, Adalber Schulemann z Bydgoszczy chciał w ten sposób uchronić ówczesny Wongrowitz przed powodziami, a także zapewnić w Wełnie poziom odpowiedni dla pracy młynu.

Badania cieków wykazały, że ich wody mieszają się tylko w niewielkim stopniu. Przepływają prosto, nie tworząc żadnych charakterystycznych wirów. To za sprawą innych parametrów fizyczno-chemicznych, jak temperatura, odczyn pH, stopień natlenienia, czy obecność związków biogennych jak azot, czy fosfor. Docelowo jednak wody mieszają się, gdy w zachodniej części miasta Nielba w końcu wpada do Wełny.

Bifurkacja w Polsce

Choć prawdziwa bifurkacja nie jest zjawiskiem często spotykanym, to na obszarze Polski znajdziemy kilka takich przykładów. Jednym z nich jest bifurkacja Trzebenszy w Parku Krajobrazowym Lasy Janowskie w województwie lubelskim. Choć według ścisłej definicji, w przypadku bifurkacji rzeka rozdziela się na dwa koryta prowadzące wodę do dwóch dorzeczy, to w tym przypadku Trzebensz rozdziela się na dwa koryta wpadające do tej samej rzeki - Białej.

Inny przykład znajdziemy w północnej części województwa. Jedno źródło w okolicach wsi Kasyldów zasila dwie rzeki: Małą Bystrzycę i Wilgę. Wilga płynie na zachód i przepływając przez Garwolin i wieś Wilgę, uchodzi do Wisły. Wody Małej Bystrzycy również uchodzą do Wisły, ale sama rzeka płynie na wschód, a zanim jej wody trafią do największej polskiej rzeki, przepłyną przez Bystrzycę (ale inną niż ta przepływająca przez Lublin), Tyśmienicę i Wieprz.

Syfon Kłodnicy pod Kanałem Gliwickim

Mniej znanym miejscem krzyżowania się rzek jest przepust w pobliżu Kędzierzyna-Koźla w województwie opolskim, potocznie zwanym syfonem Kłodnicy. W tym przypadku koryta cieków nie łączą się fizycznie, a tworzą coś na kształt skrzyżowania wielopoziomowego, który jest budowlą hydrotechniczną.

Przepust zbudowany jest z trzech betonowych rur o przekroju 3 metrów kwadratowych i długości 50 metrów. Dzięki temu wody Kłodnicy mogą spokojnie i bezkolizyjnie przepływać pod Kanałem Gliwickim, który jest największą sztuczną drogą wodną w Polsce wykorzystywaną do celów transportowych.

Jego historia sięga lat 30. XX wieku. Wówczas tysiące pracowników zaangażowanych było w budowę nowego przekopu zwanego Adolf Hitler Kanal. Otwarty został uroczyście 8 grudnia 1939 roku przez Rudolfa Hessa, choć w zasadzie prace zostały ostatecznie ukończone dopiero w 1941 roku. Ze względu na stan techniczny w 2018 roku rozpoczęto jego remont, który został ukończony w 2019 roku.

Gdzie jest największe skrzyżowanie rzek? Nie w Polsce, ale blisko granicy

W 2003 roku około 200 km za zachód w linii prostej od polskiej granicy, na północ od Magdeburga zbudowano prawdziwy cud inżynierii. Nad rzeką Łabą przerzucono kanał żeglugowy Elbe Havel Kanal - największą tego typu budowlę hydrotechniczną w Europie. To niemal kilometrowej długości konstrukcja, której plany realizacji sięgają... 1919 roku.

Akwedukt w Fojutowie

Choć rozmachem nie dorównuje konstrukcji z Magdeburga, to również jest ciekawym obiektem hydrotechnicznym, a chcąc być bardziej precyzyjnym - zabytkiem architektury hydrotechnicznej - jest akwedukt w Fojutowie. To wzorowany na rzymskich akweduktach obiekt, dzięki któremu krzyżują się dwa cieki: Czerska Struga i Wielki Kanał Brdy. Ma 75 metrów długości.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy