Niewyjaśnione

Eksperyment Filadelfia - najbardziej tajemniczy projekt II wojny światowej

Czy można przenieść się w czasie lub nagle zniknąć? W latach 40-tych XX wieku Amerykanie pracowali nad technologia, dzięki której ich statki miałby stać się niewykrywalne dla radarów wroga. Tak przynajmniej brzmi oficjalna wersja.

Badania nad niewidzialnością miały być zrealizowane w ramach "Projektu Tęcza", bardziej znanego pod nazwą Eksperyment "Filadelfia". Cały eksperyment miały przygotowywać takie tuzy nauki jak Nikola Tesla, John von Neumann, Thomas Townsend Brown i Albert Einstein, rzekomo bezpośrednio nadzorujący jego przebieg.

Według oficjalnej wersji opublikowanej przez marynarkę wojenną USA, projekt dotyczył eskortowca USS Eldrige, mającego na celu wzmocnienie alianckich sił w walce z niemieckimi u-bootami.

Wykorzystanie pól magnetycznych do stworzenia osłony przeciwtorpedowej wokół osi okrętu miało skutecznie odpierać siły przeciwnika. Według spekulacji, eskortowce miały być także... niewidzialne, nad czym pracował sam  Albert Einstein.

Reklama

Przykrywa dla Einsteina

Archiwa personalne armii amerykańskiej w St. Louis zawierają dokumenty jasno stwierdzające, że Einstein zatrudniony był dorywczo w Departamencie Marynarki Wojennej jako "pracownik kontraktowy Służb Specjalnych". Naukowiec pracował dla marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych od 31 maja 1943 roku do 30 czerwca 1946 roku, Oficjalnie zajmował się uzbrojeniem konwencjonalnymi: torpedami i minami morskimi.

Jednakże niektórzy, a wśród nich rzekomi świadkowie naoczni - Carlos Allende i uczestnicy eksperymentu - twierdzą, że była to tylko przykrywka.  W rzeczywistości marynarka wojenna miała wykorzystać opracowaną przez Einsteina teorię jednolitego pola, a sam projekt miał dowieść istnienia, i zbadać właściwości, jednobiegunowego pola magnetycznego.

W głównej mierze przeprowadzający eksperyment byli zainteresowani wątkiem zakrzywiania światła - w silnym polu elektromagnetycznym eskortowiec miał stawać się niewidzialny i co więcej - uzyskać zdolność do teleportacji.

Tajemniczy 28 październik 1943

Nikt zapewne nie spodziewał się, że ta data na długo zostanie wpisana w karty tajemniczych historii nauki. Według badaczy tamtych wydarzeń, właśnie 28 października 1943 roku, w bazie marynarki wojennej w Filadelfii, przeprowadzono Eksperyment "Filadelfia".

Okręt USS Eldrige został otoczony przez silne pole magnetyczne. Na pokładzie znajdowali się tylko niezbędni członkowie załogi, zaś naukowcy i oficerowie przyglądali się wszystkiemu z bezpiecznej odległości. Jedynym, odrębnym świadkiem eksperymentu był podobno wspomniany wcześniej Carlos Allende, który znajdował się na pokładzie cumującego w pobliżu transportowca.

Relacje naocznego świadka donoszą, że okręt nagle otoczyła dziwna, zielona poświata - mgła, która go dosłownie pochłonęła. W czasie operacji miały mieć miejsce również niezwykłe efekty optyczne. USS Eldrige zniknął, a następnie doszło do jego teleportacji.

W momencie, gdy zaczął się ponownie pojawiać, nagle "coś błysnęło", okręt znów znikł na dobre, by podobno pojawić się w oddalonej o 500 km bazie marynarki wojennej w Norfolk w Wirginii. Kilka minut upłynęło nim rzekomo zdematerializował się w Norfolk, a potem, otoczony zieloną mgiełką, pojawił znowu w porcie w Filadelfii.

Opłatkane skutki

Sam okręt powrócił w nienaruszonym stanie, jednak dla zdrowia załogi skutki eksperymentu miały były wręcz katastrofalne. Marynarze mieli połączyli się z nim na poziomie molekuł, co oznaczałoby, że dosłownie zlali się z okrętem podczas teleportacji.

Jednym z załogantów, który podobno przeżył eksperyment, bo w ostatniej chwili udało mu się wyskoczyć z pokładu, był nieżyjący już Alfred Bielek. Jego teoria głosi, że marynarze stapiali się z pokładem, z metalowymi przegrodami lub znikali. Mężczyźni umierali w męczarniach, ginęli, płonęli, stawali się niewidzialni, a ich rodziny nigdy nie poznały prawdy na temat ich śmierci.

Tak niespodziewany efekt i przeraźliwe konsekwencje eksperymentu spowodowały, że marynarka postanowiła utajnić cały projekt. Zespół naukowców został rozwiązany, a eksperyment odwołano.
W dzienniku pokładowym USS Eldrige znalazły się informacje zaprzeczające jego obecności w bazie w Filadelfii, zaś naoczni świadkowie zostali zmuszeni do złożenia deklaracji zachowania tajemnicy w tej sprawie.

Fakt czy mit?

Czy Eksperyment "Filadelfia" odbył się naprawdę? W 1976 roku marynarka wojenna USA wydała oficjalne oświadczenie. w którym stwierdza m. in., że: " (...) ani w 1943 r., ani w żadnym innym czasie Dowództwo US Navy nie realizowało eksperymentów prowadzących do niewidzialności. Tej miary odkrycia naukowego w żaden sposób nie dałoby się zresztą ukryć na dłuższą metę" - stwierdzenie jest trafne, aczkolwiek sceptycy uważają, że marynarka zataja fakty, a eksperyment mógł się odbyć, i rzeczywiście miała być badana niewidzialność, lecz nie taka, o jakiej myślimy.

Eksperymentowi bowiem mogła podlegać niewidzialność magnetyczna, czyli taka, dzięki której okręty amerykańskie miały stać się niewidzialne dla torped o zapalnikach magnetycznych, a nie niewidzialne same w sobie, a tym bardziej posiadające technologię teleportacji.

Teoria głosi, że USS Eldrige miał zostać zezłomowany natychmiast po zakończeniu eksperymentu. Pojawiła się jednak teoria, że 15 stycznia 1951 roku Amerykanie przekazali okręt Grekom, którzy zmienili jego nazwę na HS Leon. Pod "władzą" Greków pływała po morzach i oceanach aż do późnych lat 90., a dokładnie dp 1999 roku. kiedy został zezłomowany.

Do dziś jednak nie wiemy, czy HS Leon naprawdę był wcześniej USS Eldrige, czy też jego wierną kopią. Być może w ten sposób próbowano zakończyć tematy spisków i spekulacji o tym niesławnym eksperymencie.

 

Tajemnice-swiata.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy