Najważniejsze zdjęcia w historii. Dowód, że to się wydarzyło

Każdy z nas może robić zdjęcia - telefonem, aparatem czy nawet tabletem. Ale czy każda z fotografii jest wyjątkowa i ponadczasowa? Niekoniecznie, chociaż niektóre z nich zapadają w pamięć. Są też i takie, o których będziemy pamiętać już zawsze.

Najlepsze zdjęcie świata

Czym jest fotografia? To sztuka zatrzymywania chwili w jednej klatce obrazu, przetwarzanie go, kopiowanie i przekazywanie dalej. Zdjęcia widzimy w gazetach, w internecie, niekiedy drukujemy je i wieszamy na ścianach. Magazyn "Life" uznał fotografię za dowód - wszak zdjęcie pozwala nam zobaczyć coś, co miało miejsce. Ważne spotkanie, pobyt w danym miejscu czy wydarzenie z przeszłości. No właśnie, przeszłość - chociaż fotografia może być ponadczasowa, to zawsze odnosić się będzie to tego, co minęło. Nigdy odwrotnie.

Nie tylko dowodzenie prawdy jest przymiotem fotografii. Ta pozwala przecież spojrzeć na wydarzenia z różnej perspektywy. Niektóre zdjęcia po prostu nas informują, nie mają drugiego dna, nie powodują zachwytów ani też nie stanowią wyrazu sztuki wyższej. Inne zaś łączą w sobie elementy zarówno faktograficzne, jak i artystyczne. Dlatego dziś możemy o nich mówić jako o najważniejszych fotografiach w historii świata. A jest ich zaskakująco sporo.

Reklama

Najważniejsze zdjęcia w historii

Najważniejszych fotografii jest całkiem sporo - można by wymienić przynajmniej setkę, a to i tak posiłkując się jednym z rankingów. Takie przygotowywały choćby magazyny "Time", "Life" i nie tylko. Ostatecznie jednak są na nich pewne "żelazne" pozycje - fotografie, które będą wspominane już zawsze i to z różnych powodów. Ranking magazynu "Time" możecie zobaczyć w formie wideo tutaj:

Zdjęcia są bardzo od siebie różne tak jak i sama fotografia. Nie brak tam kadrów z bawiącym się zespołem The Beatles (tak bardzo kultowym), elementów reportaży ze stref wojennych, selfie celebrytów czy kultowych ujęć z początków fotografii. A które tak naprawdę warto znać? Wszystkie! Choć tym razem chciałbym zwrócić szczególną uwagę na kilka z nich.

Płonący mnich

Zdjęcie które możemy kojarzyć z sieci, gazet, czy choćby okładki płyty Rage Against The Machine - płonący mnich, czyli "The Burning Monk" to fotografia, za którą odpowiada Malcolm Browne. Przedstawia wietnamskiego mnicha Thich Quang Duc, który 11 czerwca 1963 roku postanowił dokonać aktu samospalenia na znak protestu przeciwko prześladowaniu buddystów przez władze Wietnamu.

Przed podpaleniem, mnich przygotował list pożegnalny, w którym tłumaczy swoją decyzję. Wyznał on w nim, że chce nakłonić ówczesne władze państwa do religijnej tolerancji. To jednak nie przyniosło bezpośredniego skutku, a prezydent kraju i jego poplecznicy bagatelizowali wydarzenie, przypisując mnichowi branie środków odurzających, a nawet działanie pod wpływem zagranicznych agentur. Co przerażające, krótko później doszło do kolejnych aktów samospalenia.

Ostatecznie mnich miał rację i dopiął swego - choć po śmierci. Dziś w Sajgonie znajduje się ulica jego imienia, a nawet znajdziemy tam sporej wielkości pomnik.

Lunch na skraju wieżowca

Chciałbym wierzyć, że to pierwsze zdjęcie, jakie zobaczyłem i pamiętam do dziś - na pewno jednak dla wielu z nas był to faktyczny kontakt z legendami fotografii. "Lunch na skraju wieżowca", czyli "Lunch atop a Skyscraper" to zdjęcie autorstwa... nie do końca wiadomo. Do dziś nie da się fotografii przypisać konkretnego autora, choć błędnie przypisuje się do niej Lewisa Hine'a. Zdjęcie zostało wykonane 20 września 1932 roku podczas budowy wieżowca RCA Building. Obecnie nosi nazwę Comcast Building i do dziś zdobi panoramę miasta.

Zdjęcie było częścią kampanii marketingowej wieżowca i zostało zainscenizowane - choć mężczyźni faktycznie pracowali na budowie i znajdowali się na belce zawieszonej 260 metrów nad ziemią. Co ciekawe, widać brak jakichkolwiek środków bezpieczeństwa - to utożsamia się z panującym wówczas kryzysem. Niby fotografia do reklam, a wiele mówi nam o czasach, w których została wykonana.

Flagi zwycięzców

Trójka to wyjątkowa liczba, choć w tym wypadku nie będzie tylko jednego, trzeciego zdjęcia, lecz dwa - i to z tego samego okresu, bo mowa o II wojnie światowej. Co więcej, obie fotografie przedstawiają podobną tematykę, w której autor chciał pokazać finałowy moment tryumfu. Na pierwszy ogień idzie "Sztandar nad Reichstagiem". Zdjęcie wykonane przez Jewgienija Chałdieja 2 maja 1945 roku ukazuje moment powieszenia radzieckiej flagi nad gmachem Reichstagu w Berlinie. To symboliczny koniec największej wojny w historii świata, tym razem dobiegającej kresu na kontynencie europejskim. Oto III Rzesza została pokonana, a armia aliancka wkroczyła do stolicy państwa, które wszystko to rozpoczęło.

Co ciekawe, znane nam wszystkim zdjęcie zostało poddane kilku przeróbkom. Do negatywu dodano dym nad miastem, aby fotografia miała więcej dramaturgii. Usunięto natomiast... dwa zegarki z ręki żołnierza. Mogło to bowiem sugerować kradzieże czerwonoarmistów, co niekoniecznie spodobałoby się dopiero co wyzwolonym narodom...

Druga fotografia z tej samej wojny, ale innego teatru działań, to "Sztandar nad Iwo Jimą":

Zdjęcie wykonał Joe Rosenthal z Associated Press 23 lutego 1945 roku. Przedstawia kilku żołnierzy umieszczających amerykańską flagę na szczycie góry Suribachi podczas walk z Japończykami na Pacyfiku. Do dziś obraz ten pozostaje kultowy, a wizerunek żołnierzy stał się symbolem amerykańskiej piechoty morskiej.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: fotografia | Associated Press
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy