Amerykański niszczyciel przyszłości gotowy w 92 proc.

Amerykanie poinformowali o zbliżającym się końcu prac nad pierwszym niszczycielem przyszłości DDG-1000 USS „Zumwalt”.

USS Zumwalt.  Fot. General Dynamics Bath Iron Works
USS Zumwalt. Fot. General Dynamics Bath Iron Worksmateriały prasowe

Budowa niszczycieli DDG-1000 jest realizowana w stoczni General Dynamics Bath Iron Works w Bath (w stanie Maine). Pierwszy z trzech zamówionych okrętów - USS "Zumwalt" został opuszczony na wodę pod koniec 2013 r. i oficjalnie ochrzczony w kwietniu br. Według przedstawicieli amerykańskiej marynarki wojennej prace nad nim są już ukończone w 92 procentach, "jest już na wodzie i wygląda jak pełnowartościowy okręt".

W rzeczywistości dopiero teraz widać jak bardzo niszczyciel USS "Zumwalt" różni się od innych współczesnych okrętów nawodnych i to nie tylko wyglądem, ale również wyposażeniem.

Jest to jednostka o długości 183 m, szerokości 24,1 m i wyporności 14564 t a więc wielkością przekracza wymiary nawet amerykańskich krążowników. Kształt odbiega od obecnych standardów i wymaga całkowitej reorganizacji pracy na pokładzie bardziej przypominając warunki panujące na okrętach podwodnych niż nawodnych.

Na jednostce zastosowano zasilania elektryczne używając przy tym paliwo wykorzystywane w samolotach odrzutowych. Wyciszyło to okręt oraz poprawiło jego możliwości szczególnie jeżeli chodzi o działanie na mniejszych prędkościach. Zmniejszono też załogę do 140 osób, co biorąc pod uwagę wyporność bardziej przypomina standardy statków cywilnych niż okrętów.

Okręt został też całkowicie podporządkowany technikom stealth, co widać szczególnie w kształcie kadłuba i w układzie sensorów wkomponowanych w strukturę nadbudówek.

Niestety unikalna jest również jego cena, która według obecnych szacunków może przekroczyć 3,5 mld dol. I to być może spowoduje, że historia DDG-1000 zakończy się tylko na trzech takich okrętach.

Maksymilian Dura

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas