Czy jest coś gorszego od pająków? Tak, latające robo-pająki SPIDAR

Jeśli dobrze znacie znaczenie terminu arachnofobia, to na widok SPIDAR będziecie mieli ochotę sięgnąć po... miotacz płomieni, bo mowa o latających robo-pająkach opracowanych przez naukowców Uniwersytet Tokijskiego.

Jeśli dobrze znacie znaczenie terminu arachnofobia, to na widok SPIDAR będziecie mieli ochotę sięgnąć po... miotacz płomieni, bo mowa o latających robo-pająkach opracowanych przez naukowców Uniwersytet Tokijskiego.
Boisz się pająków? W takim razie latakący robo-pająk SPIDAR może być koszmarem /Moju Zhao /YouTube

UFO nad Ameryką Północną, Południową i Chinami to jeszcze nic, bo już niedługo nad naszymi głowami mogą latać robotyczne pająki, co zdaniem części osób będzie z pewnością zdecydowanie poważniejszym problemem. A przynajmniej taki plan mają naukowcy Uniwersytetu Tokijskiego, którzy postanowili sprawdzić, czy naturalne zdolności poruszania pająków można przełożyć na roboty, co oznacza konieczność walki z ich wagą, rozmiarem i grawitacją.

Latające robo-pająki SPIDAR

Szczególnie tą pierwszą, bo już wyposażenie robotycznego pająka w wystarczającą liczbę silników i akumulatorów, aby mógł poruszać wszystkimi sektorami swoich kończyn podczas chodzenia, jest ogromnym wyzwaniem. Wystarczy tylko spojrzeć na imponująco zwinnego robo-psa SPOT od Boston Dynamics, który w najlżejszej konfiguracji waży ponad 30 kilogramów. Dołożenie do niego silników umożliwiających latanie oznacza znaczące zwiększenie ciężaru, a tym samym ograniczenie praktycznego zastosowania gotowego rozwiązania, m.in. przez skrócony czas pracy na baterii.

Reklama

Niemniej badacze postanowili spróbować, a sekret ich sukcesu kryje się podobno w samej nazwie SPIDAR, czyli "czworonożny robot amfibijny z wektorami sferycznymi i rozproszonymi wirnikami wspomagany powietrzem". Konstrukcja wykorzystuje lekkie, ale stosunkowo słabe serwomechanizmy na przegubowych kończynach, które w rzeczywistości nie są wystarczająco mocne, aby 15-kilogramowy robot mógł samodzielnie stać, ale dzięki temu jest on wystarczająco lekki, aby osiągnąć siłę nośną bez silnika odrzutowego.

Ruchy nóg SPIDAR są napędzane przez 16 silników, po cztery na każdej nodze, których można używać do obracania, przesuwania i ustawiania ośmiu segmentów nóg robota. Kiedy wszystkie silniki i ruchy nóg są odpowiednio skoordynowane, SPIDAR może wstać i chodzić, chociaż obecnie porusza się bardzo wolno i bardzo głośno. Kiedy wszystkie są skierowane w dół, wytwarzają zaś wystarczającą siłę nośną, aby SPIDAR mógł latać.

Robo-pająk może wznosić się w sumie przez dziewięć minut przed wyczerpaniem baterii lub chodzić do 18 minut. To zdecydowanie za krótko, aby można było myśleć o zastosowaniach praktycznych, ale naukowcy stale pracują nad jego ulepszeniem i w przyszłości mogą nas bardzo nieprzyjemnie zaskoczyć.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Robot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy