Użytkownicy skarżą się na zasięg
Mimo, że zasięg telefonii komórkowej powinien być dostępny praktycznie na terenie całego kraju, to jednak zdarzają się "czarne dziury", które utrudniają komunikację. Na jedną z nich natknął się użytkownik sieci Orange i poskarżył się mediom.
Jeden z użytkowników komórkowej sieci Orange z zaskoczeniem poinformował "Gazetę Krakowską" o problemach z komunikacją w Skomielnej Czarnej, miejscowości położonej raptem 57 kilometrów od Krakowa. Czytelnik chciał skontaktować się z rodziną, ale okazało się, że jego sieć w tym rejonie nie ma zasięgu, z kolei telefony Ery i Plusa wręcz przeciwnie.
- Może być tak, że są punkty, gdzie przewaga jest po naszej stronie, a są też takie, gdzie przewagę ma konkurencja - mówi "Gazecie Krakowskiej" przedstawiciel sieci Orange chwaląc się jednocześnie, że pomarańczowa sieć komórkowa obejmuje swoim zasięgiem 99 proc. mieszkańców, mieszkających w obrębie sieci.
Użytkownik sieci jest rozgoryczony zaistniałą sytuacją, i po sześciu latach, zastanawia się nawet nad rezygnacją z usług sieci na rzecz jednego z konkurentów. Oczywiście takich "czarnych punktów" w komórkowym zasięgu na terenie Polski jest więcej, nie tylko w sieci Orange, ale także u pozostałych operatorów.