Zobacz, jak wygląda lot w wingsuicie i z silnikiem elektrycznym od BMW [FILM]

Fani sportów ekstremalnych szukają coraz to ciekawszych wrażeń. Latanie w wingsuicie jest jednym ze sposobów na podniesienie adrenaliny. A gdyby tak wyposażyć kostium w silniki elektryczne?! Zobaczcie, ten sprzęt w akcji.

BMW i Designworks wspólnie zaprojektowały i zbudowały pierwszy na świecie wingsuit napędzany silnikiem elektrycznym. Prace nad nim trwały 3 lata, ale efekty przeszły wszelkie oczekiwania jego twórców. Za chwilę będziecie mogli zobaczyć w akcji fana sportów ekstremalnych, znanego base jumpera Petera Salzmanna.

Do tej pory Austriak odbywał loty w wingsuicie bez dodatkowego napędu. Teraz już nie wyobraża sobie przemierzać najbardziej dziewiczych obszarów Alp bez napędu od BMW. Pozwala mu on nie tylko rozpędzić się do zawrotnej prędkości 300 km/h, ale również wykonywać niedostępne dotąd akrobacje. W zwykłym wingsuicie można latać z prędkością ok. 100 km/h. Różnica jest więc kolosalna.

Reklama

Podczas pierwszego testu elektrycznego wingsuita, Peter wyskoczył z helikoptera znajdującego się na wysokości 3000 metrów wraz z dwoma innymi fanami wingsuitów, ale bez napędów, nad górami w jego rodzinnej Austrii.

Elektryczny wingsuit jest zasilany przez rig montowany na klatce piersiowej. Ma on całkowitą moc 15 kW, podzieloną na dwa wirniki wykonane z włókna węglowego o mocy 7,5 kW. Obracają się one z prędkością 25 000 obr./min. System ma zainstalowane małe baterie, które pozwalają na loty z turbodoładowaniem w czasie do 5 minut.

Źródło: GeekWeek.pl/BMW/Designworks / Fot. BMW/Designworks

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy