Chciał zjeść 50 jajek. Zabójczy finał przyjacielskiego zakładu
Nie wiemy, o co z przyjacielem pokłócił się Subhash Yadav, ale finał waśni był dramatyczny. 50 jajek, śmierć i... niewielkie pieniądze to tylko niektóre elementy tej przedziwnej historii prosto z Indii.
Uwagę bywalców targowiska w mieście Jaunpur na północy kraju przykuła głośnia kłótnia dwóch mężczyzn. Jej powód, jak już wspomnieliśmy, nie jest znany. Wiadomo jednak w jaki sposób panowie postanowili rozstrzygnąć, kto ma rację.
Obaj wyciągnęli z kieszeni po dwa tysiące rupii (w przeliczeniu to niecałe 110 zł) i położyli je przed sobą. Z ustaleń policji wynika, że Subhash Yadav i jego oponent założyli się o to, który z nich jako pierwszy... zdoła zjeść 50 jajek. "Zwycięzca miał zgarnąć wszystko" - honor i pieniądze.
Mężczyźni zakupili jajka i przystąpili do pojedynku "jajko za jajko". Zakład podobno przebiegał pomyślnie, a wrogo nastawieni do siebie Hindusi zaczęli posyłać sobie uśmiechy między kolejnymi kęsami.
Aż do 41. jajka rywalizacja była wyrównana. Nikt nie spodziewał się, że kolejne okaże się ostatnim dla jednego z zawodników.
Kiedy Yadav rozpoczął 42. kolejkę nagle przewrócił się na ziemię i stracił przytomność. Nikt nie miał wątpliwości, że trzeba do niego jak najszybciej wezwać pogotowie.
42-latek trafił do szpitala, ale lekarze nie byli już mu w stanie pomóc. Po kilku godzinach Subhash Yadav zmarł. Oficjalna przyczyna zgonu: przejedzenie. Rodzina zmarłego odmówiła jakiegokolwiek komentarza.
Zakład z Indii tylko ze względu na swój tragiczny finał trafił na nagłówki serwisów informacyjnych z całego świata. W sieci nie brakuje jednak rozmaitych "wyzwań" polegających na pochłanianiu ogromnych ilości jedzenia, które niejednokrotnie kończyły się w podobny sposób.
Można pokusić się o daleko posunięte stwierdzenie, że Yadav zmarł walcząc o honor, ale śmierć w pogoni za lajkami i wyświetleniami jest już zwyczajną głupotą...
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***