Dawny projekt powraca. Czy dzięki niemu Sycylia pobudzi swoją gospodarkę do życia?
Do tej pory na Sycylię można było dostać się poprzez prom lub samolot. Już niedługo przejedziemy także samochodem! Otóż włoski rząd zezwolił na budowę mostu łączącego wyspę z Półwyspem Apenińskim.
Planowany most, który przebiegałby nad Cieśniną Mesyńską, miałby ponad 3,2 km długości. Co ciekawe wyróżniałby się na tle innych konstrukcji, posiadając najdłuższe przęsło centralne na świecie. Dlaczego akurat teraz zdecydowano się na taki ruch?
Sycylia od wielu lat boryka się z problemami ekonomicznymi i społecznymi. Wyspa odznacza się dużym odsetkiem wyludnienia. Ponadto region ten jest jednym z najbiedniejszych obszarów Włoch. Bezrobocie wynosi tu niecałe 18 proc. Z kolei najważniejszym sektorem tamtejszej gospodarki są usługi, w tym turystyka. Jeszcze nie tak dawno temu eksperci wieszczyli, że Sycylia pogrąży cały kraj w recesji.
Mając na uwadze powyższe informacje, włoski rząd chce pobudzić sycylijską gospodarkę, umożliwiając swobodny dostęp na wyspę. Według udostępnionych informacji koszt budowy nowego mostu wyniósłby aż dziewięć miliardów euro. Część poniesionych kosztów byłaby jednak systematycznie "odzyskiwana", ponieważ planuje się, że przejazdy będą płatne. Obecnie nie wiadomo, ile trzeba będzie zapłacić za tę przyjemność.
Jak napisał na Twitterze wicepremier Włoch i minister infrastruktury Matteo Salvini: "Historyczny dzień: po tylu latach defetyzmu i nieufności rząd ożywia projekt mostu nad cieśniną, który połączy Sycylię z Kalabrią, resztą Włoch i Europą". Dodaje także: "Infrastruktura, która ma ambicję stać się najnowocześniejszą i najbardziej zrównoważoną na świecie i która przyniesie miejsca pracy, rozwój i przyszłość".