Derek Nance: Prawdziwy mężczyzna je mięso

Derek Nance przez ostatnie siedem lat nie jadł nic innego, tylko surowe mięso. I nie ma zamiaru przestać.

w
wINTERIA.PL/materiały prasowe
Derek Nance od 7 lat je surowe mięso
Derek Nance od 7 lat je surowe mięsoINTERIA.PL/materiały prasowe

Nie jest to jakiś jego bezsensowny pomysł, czy zachcianka. Okazało się, że zwykła dieta zawierająca pieczywo, ryż, makarony i rośliny zwyczajnie mu szkodzi. Chudł w oczach, wymiotował po każdym posiłku. Cały czas był osłabiony, męczyły go najprostsze czynności.

Lekarze nie wiedzieli, jak mu pomóc. Serwowali mu kolejne diety, coraz dziwniejsze medykamenty. Nie pomagało nic. W końcu spróbował radykalnych sposobów.

Samo mięso

Postanowił przejść na dietę wyłącznie mięsną. Zauważył bowiem, że jedzenie surowego mięsa w postaci tatara nie szkodzi mu.

- Na początku stanowiło to problem. Przez pierwszy tydzień tej diety doskwierała mi biegunka. Jednak kiedy układ trawienny przyzwyczaił się do surowego mięsa czułem się świetnie - mówił Derek.

- Jeśli zwierzę żyje zgodnie ze swoją naturą, nie mam etycznych problemów z jego ubiciem. Jednak jeśli żyje cały czas w kojcu i jest tuczone, "nadziewane" antybiotykami, to uważam, że jest to niesprawiedliwe wobec zwierzęcia - dodaje.

Aby uniknąć szkorbutu Derek popija mięso koktajlem z podrobów, przede wszystkim z zawierającej witaminę C wątroby, i zakrzepłej krwi. Co ciekawsze spożywa często lekko przegniłe mięso jako probiotyk.

Derek delektuje się koktajlem z podrobów i krwi
Derek delektuje się koktajlem z podrobów i krwiINTERIA.PL/materiały prasowe

Europejskie problemy

Derek ze względu na duże zainteresowanie swoją osobą stracił pracę. Przeprowadził się ze Stanów Zjednoczonych do Europy. Narzeka jednak na europejskie przepisy.

- Byłem pod wrażeniem europejskich standardów żywieniowych. Są bardzo wysokie. Jednak często sprawiają, że żyje się w pewnego rodzaju państwie policyjnym - twierdzi.

- W Anglii i Szkocji już prawie nigdzie nie można kupić świeżych płuc, choć tradycyjny haggis robi się z nich. Starałem się znaleźć świeży tłuszcz zwierzęcy, ale sprzedawane mięso jest bardzo chude. W końcu w czasie spaceru po Londynie znalazłem tradycyjną turecką restaurację, ale okazało się, że tłuszcz wyrzucają i nie jest na sprzedaż. Po długich namowach udało mi się nieco kupić, ale był niesmaczny.

Derek twierdzi, że w poszczególnych krajach smak surowego mięsa jest bardzo różny. Mimo, że zwierzęta są karmione podobnie. Dlatego postanowił hodować zwierzęta samodzielnie, aby mieć dostęp do zawsze świeżego i smacznego mięsa.

Lodówka Dereka jest pełna surowego mięsa
Lodówka Dereka jest pełna surowego mięsaINTERIA.PL/materiały prasowe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas