Holy Land - "Ziemia Święta", która doczekała apokalipsy

Czy na wierze chrześcijańskiej można ubić niezły interes? Oczywiście, że tak. Zwłaszcza jeśli mieszka się w Stanach Zjednoczonych, a sceny biblijne przerobi się na... park rozrywki.

John Baptist Greco był katolikiem i przy okazji biznesmenem, który krzewiąc wiarę chciał dorobić przysłowiowych "parę groszy". Jeszcze w latach 50. ubiegłego wieku wpadł on na pomysł założenia amerykańskiej "Ziemi Świętej" (Holy Land USA) - parku rozrywki, na terenie którego odtworzone zostaną Betlejem i część Jerozolimy..

Umożliwienie Amerykanom odwiedzin "świętego" miejsca bez konieczności wyruszenia za ocean okazało się strzałem w dziesiątkę. Liczący sobie ponad siedem hektarów obiekt wypełniony po brzegi budowlami z odpadów udających starożytne budowle z miejsca stał się sukcesem.

W latach 60. i 70., kiedy to Holy Land cieszył się największą popularnością rocznie odwiedzało go ponad 40 tysięcy gości! Amerykańskie rodziny chciały zobaczyć na własne oczy biblijne atrakcje jakie przygotował dla nich Greco. 

Reklama

W "Ziemi Świętej" nie mogło zabraknąć dość wierne odwzorowanej drogi krzyżowej, biblijnych rajskich ogrodów, a nawet sporych rozmiarów dioramy przedstawiającej Daniela w jaskini lwów. Dopełnieniem całości był podświetlany, wysoki na 17 metrów krzyż oraz... wielki napis Holy Land, którego projektant nieco zbyt wyraźnie zapatrzył się na litery ozdabiające wzgórza Hollywood.

Niestety. Po latach tłustych przyszły te chude. W 1984 r. John Baptist Greco zdecydował się na tymczasowe zamknięcie parku w celu jego dalszej rozbudowy. Niestety, plany te legły w gruzach - i to dosłownie - po tym, jak dwa lata później Greco niespodziewanie zmarł. Nie wiedzieć czemu nikt nie chciał przejąć intratnego biznesu.

Jeden ze współpracowników Johna Greco powiedział, że właściciel "Ziemi Świętej" chciał, "aby miejsce to przysłużyło się lokalnej społeczności. Wszyscy, nie ważne było wyznanie, czy kolor skóry, mieli czuć się tutaj bezpiecznie". Dopóki obiekt ten nie został zamknięty "misja" ta była realizowana. Kiedy jednak całość zaczęła popadać w ruinę Holy Land stało się niezwykle niebezpiecznym miejscem.

Większość z obiektów została zdemolowana i to mimo, iż na miejscem opiekują się siostry zakonne, które terenie dawnego parku prowadzą spotkania modlitewne. Mało tego, w tamtejszej kaplicy znajduje się figura Matki Boskiej poświęcona przez Papieża Jana Pawła II.

"Ziemia Święta" wygląda teraz jak miasto po bombardowaniu. Paradoksalnie widoki te przyciągają amatorów "turystyki alternatywnej". Zrujnowany park otoczony złą sławą (w 2010 r. zamordowano na jego terenie nastolatka) po ponad 30 latach od jego zamknięcia znów przyciąga "zwiedzających". Jest ich tak dużo, że władze miasta poważnie myślą o rewitalizacji Holy Land. W tym celu wydały już 350 tysięcy dolarów, aby odkupić ziemię od zakonu. Warto też wspomnieć, że w 2013 r. postawiono tam nowy, również świecący, krzyż.

Czy "Ziemia Święta" może zmartwychwstać? Jest to bardzo możliwe. To ostatni dzwonek, aby udać się tam, by zobaczyć apokalipsę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: religia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy