Mały Stambuł w ogrodzie. Buduje meczety już od 45 lat
W niewielkim miasteczku położonym niemalże w środku szwedzkiej tajgi możemy napotkać na coś niezwykłego. Jan-Erik Svennberg przemienił swój przydomowy ogródek w "Mały Stambuł", budując kilkanaście drewnianych replik meczetów i innych budynków pochodzących z tureckiej metropolii.
Lilla Istanbul, bo tak nazywa się po szwedzku to miejsce, znajduje się na obrzeżach miasta Sala w regionie Västmanland. Ze Sztokholmu musimy udać się w kierunku północno-zachodnim i po niespełna dwóch godzinach jazdy będziemy u celu.
Widok, jaki zobaczymy, wywoła na pewno u nas wiele emocji. Niecodziennym jest, aby w środku szwedzkiego lasu można było oglądać makiety muzułmańskich świątyń. Historia "Małego Stambułu" jest przede wszystkim ściśle związana z osobą jego twórcy, 77-letniego Jana-Erika Svennberga, rodowitego Szweda wychowanego na prowincji tego nordyckiego kraju. Przyjrzyjmy się zatem zarówno finezyjnym konstrukcjom, jak i osobie autora.
Historia miniatur
Pierwszy meczet powstał w 1976 roku. Była to wówczas kopia słynnego Błękitnego Meczetu, która w kolejnych latach była kilkukrotnie przebudowywana. Dzisiaj jest to jedna z okazalszych makiet. Łącznie możemy doliczyć się dziesięciu meczetów w ogródku Svennberga.
Poza drewnianymi świątyniami zobaczymy także wiele pomników Atatürka, pierwszego prezydenta Turcji. Naszą uwagę zwróci na pewno chociażby jego olbrzymie popiersie wyciosane w drewnie. Poza ekspozycją na otwartym powietrzu Jan-Erik przygotował również niewielkie muzeum, w którym można przyglądać się olejnym portretom wyżej wymienionego prezydenta wywieszonym na ścianach oraz całej zbieraninie różnych artefaktów kojarzących się z Turcją i Stambułem.
Trzeba wspomnieć, że "Mały Stambuł" to dzieło tylko i wyłącznie jednego człowieka. Pomimo tego, że niektórym konstrukcjom trudno nadać jakieś walory artystyczne, a obrazy autorstwa Svennberga trącą "nikiforowym prymitywizmem", to poznając historię życia twórcy, zrozumiemy w pełni specyfikę szwedzkiej miniatury Stambułu.
Kim jest Jan-Erik Svennberg?
Od najmłodszych lat twórca był leczony psychiatrycznie. Ponad pół wieku temu osoby z zaburzeniami umysłowo-społecznymi nie były traktowane tak, jak dzisiaj. Liczne wizyty w szpitalach odcisnęły piętno na Svennbergu.
- W młodości ludzie nie myśleli o mnie najlepiej - zdradza Jan-Erik - Byłem uważany za głupka. Wyśmiewali się ze mnie. Dlatego chciałem im udowodnić, że jednak potrafię stworzyć coś, co zainteresuje wielu.
Dzisiejsza nauka określiłaby zaburzenie Szweda mianem zespołu Aspergera. Jest to zaburzenie ze spektrum autyzmu. Jednak w tym przypadku nie mamy do czynienia z ograniczeniem w rozwoju mowy i funkcji poznawczych, a w zakresie życia społecznego oraz funkcji motorycznych. Takie osoby niejednokrotnie mają wysoki poziom inteligencji, jednak w środowisku z innymi ludźmi wydają się być nieco wycofane i zamknięte w swoim małym świecie.
Osoby z zespołem Aspergera dodatkowo charakteryzuje obsesyjne zainteresowanie w wąskich, często nietypowych dziedzinach, którym potrafią oddać się bez reszty. Przy tym także takie osoby zaniedbują inne sfery życia, zwłaszcza społecznego. Sprawiają one wrażenie bycia ekscentrykami, którzy są zafiksowani na swojej pasji.
"Mały Stambuł" stał się właśnie tą terapeutyczną odskocznią, której Jan-Erik poświęcił całe swoje życie. Przy budowie pierwszej makiety Błękitnego Meczetu inspirował się fotografiami. Turecką metropolię odwiedził po raz pierwszy chwilę później, w 1979 roku, co go dodatkowo zmotywowało do budowy kolejnych konstrukcji. Każda budowla odzwierciedla dokładnie detale architektoniczne i cechy charakterystyczne swojego pierwowzoru. Mało kto z takim pietyzmem przykłada się do swojej pracy jak Svennberg.
Goście ze świata
Ogród Jana-Erika przez lata stawał się coraz bardziej znany. Obecnie jest to popularny punkt na turystycznej mapie Szwecji. Odwiedzają go nie tylko krajanie, ale także goście z całego świata. Indie, Kanada, Iran czy Japonia, to tylko wąski wycinek z listy krajów, skąd przybyli turyści, aby podziwiać autorskie dzieła 77-latka. Oczywiście największe grono przybywających jest z Turcji.
Przyglądając się bliżej historii życia Svennberga, znajdziemy w niej wiele oddania, walki z przeciwnościami oraz determinacji w tworzeniu tego, w czym najbardziej znajduje spokój, czyli w architekturze Stambułu. Nie znajdziemy tutaj nigdzie podszytego muzułmańskiego fundamentalizmu, a jedynie wierność swojej pasji.
Dzisiaj przy "Małym Stambule" działa specjalne stowarzyszenie, które na celu ma zachowanie parku rzeźb dla kolejnych pokoleń. Gromadzi ono 20 osób, które promują to miejsce oraz pomagają Janowi-Erikowi w jego codziennego pasji.
Jak jest opisywany "Mały Stambuł" przez samego autora? "Jest to jego orientalna odnoga, ale w środkowej Szwecji."