Rosjanie śmieją się z sankcji? Sprzedaż rosyjskiego gazu rośnie, a rubel się efektownie umacnia

Czy sankcje nie działają? Rubel od kilku dni umacnia się w najlepsze, a Rosjanie sprzedają więcej gazu i ropy niż przed wojną.

Ostatnie zachowanie się rosyjskiej waluty jest wielką niespodzianką dla ekspertów. Rubel po mocnym tąpnięciu tuż po ogłoszeniu sankcji nieoczekiwanie odrobił większość strat i w ciągu pięciu dni umocnił się o ponad 25 proc.! Sankcje nałożone na Rosję za agresję na Ukrainę miały być ciosem dla rosyjskiej gospodarki, a tymczasem wydają się być mało skuteczne - przynajmniej dla rubla. Po pierwszym szoku związanym z sankcjami rosyjska waluta zareagowała pozytywnie na informacje o możliwości tworzenia planu pokojowego dla Rosji i Ukrainy. Co w takim razie poszło nie tak?

Reklama

Trzeba uderzyć tam, gdzie najbardziej zaboli!

9 europejskich ekonomistów napisało nawet w tej sprawie list skierowany do zachodnich przywódców. Ich zdaniem Rosja może odczuć tylko i wyłącznie sankcje nałożone na eksport gazu i ropy, gdyż to głównie na ich sprzedaży opiera się potęga państwa Putina.

Według 9-ciu ekonomistów powstrzymanie ataku Władimira Putina na Ukrainę jest najważniejsze dla całej Europy, a można to uzyskać wyłącznie przez bardziej odważne uderzenie w rosyjską gospodarkę. Ich zdaniem Unia Europejska powinna zakazać transakcji z Rosją w euro. Proponują także rozszerzyć sankcje na wszystkie rosyjskie banki - bez wyjątków!

Pułapka rosyjskiego gazu

Największym problemem w skutecznym ukaraniu Rosji za agresję na Ukrainę okazało się uzależnienie Unii Europejskiej od rosyjskiego gazu. Sankcje nałożone przez Zachód rzeczywiście bardzo ograniczyły eksport przeróżnych towarów do Rosji, ale w żaden sposób nie wpłynęły na zmniejszenie sprzedaży przez Rosję gazu, węgla czy ropy. Dzięki temu państwo Putina ma cały czas zapewnione pieniądze na prowadzenie wojny choćby z całym światem.

To największy paradoks - Europejczycy kupując rosyjskie surowce energetyczne w pewien sposób finansują wojnę Putina w Ukrainie. Ale jest jeszcze gorzej! W czasie wojny zawsze ceny ropy czy gazu idą w górę. To z kolei sprawia, że Rosja ma dodatkowe dochody do budżetu. Bez drastycznego pozbawienia Rosji dochodów ze sprzedaży surowców wszelkie sankcje nałożone na Rosję mogą okazać się fikcją.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna Ukraina-Rosja | Rosja | Władimir Putin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy