​Ślimak ognisty: Rzadki gatunek to mało powiedziane

Można się na nie natknąć tylko w trzech miejscach na świecie, a próby wywiezienia ich poza naturalne środowisko zawsze kończą się śmiercią tych niezwykle rzadkich stworzeń. Dlaczego kolekcjonerom tak bardzo zależy na ślimakach ognistych?

Gatunek Platymma tweediei po raz pierwszy opisano w 1938 r. Ślimak o czerwonej nodze, której zawdzięcza swoją nazwę, żyje tylko w wysoko położonych lasach mglistych w północnej części Malezji. Ślimaki te - wbrew temu, co sugeruje ich barwa - lubują się w chłodnych, wilgotnych warunkach.

Pozostawione same sobie osiągają naprawdę słuszne rozmiary. Ich muszle mogą mieć aż siedem centymetrów średnicy, co czyni z nich największe ślimaki Półwyspu Malajskiego. 

Wielkość w połączeniu z unikalną barwą czynią z nich, niestety, częsty celem kolekcjonerów oraz miłośników domowych hodowli z całego świata. 

To jeden z głównych powodów, zaraz obok wycinek lasów mglistych, dla których ślimak ognisty jest dziś gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Jak wspomnieliśmy na początku - każda próba hodowania tego gatunku poza jego naturalnym miejscem występowania kończy się małą, ale jednak, tragedią. 

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy