Słynny izraelski mistyk: Kosmici powrócą za 5 lat i uratują Ziemię
Uri Geller miał mieć jako dziecko spotkanie z UFO i jest spokojny o przyszłość Ziemi. Kosmici mieli zapewnić izraelskiego mistyka, że wrócą za 5 lat i zapobiegną wojnie atomowej. W ciągu najbliższych dziesięcioleci ma także dojść do oficjalnego lądowania UFO i końca wszystkich religii.
Kosmici nie tylko istnieją, ale także uratują Ziemię przed nuklearną zagładą. Tak twierdzi izraelski mistyk i iluzjonista Uri Geller. W rozmowie z dziennikarzem brytyjskiej gazety Geller zapewnił, że dokładnie za 5 lat kosmici przylecą na Ziemię, aby uratować naszą cywilizację. - Nie dopuszczą do wojny nuklearnej - powiedział 76-cioletni Izraelczyk.
Według Uri Gellera w najbliższych latach dojdzie do jednego z najważniejszych wydarzeń w historii naszej planety, czyli spotkania z przedstawicielami obcej cywilizacji. W rozmowie z dziennikarzami tabloidu "The Mirrow" Geller powiedział, że pojazdy UFO wylądują oficjalnie w taki sposób, aby wszyscy ludzie na świecie mogli się przekonać, że jest to prawda. Izraelski mistyk zapewnia, że kosmici nie mają wobec Ziemi złych zamiarów.
Myślę, że w ciągu najbliższych 10-20 lat nastąpi ich oficjalne lądowanie. To nie będzie inwazja. Podejrzewam, że będą to 2-3 gatunki różnych istot. Czy są źli? Gdyby byli źli, to już dawno by nas zniszczyli!
Uri Geller nie wyklucza, że pierwsze oficjalne lądowanie obcych istot może przypominać scenariusz słynnego filmu Stevena Spielberga "Bliskie Spotkanie Trzeciego Stopnia". - Mam nadzieję, że zrobią to na trawniku przed Białym Domem lub np. w pobliżu wieży Eiffla w Paryżu - powiedział izraelski mistyk. To wydarzenie ma być największym w historii naszej cywilizacji i sprawić, że ludzie na Ziemi przestaną wierzyć we wzajemnie wykluczające się religie i zaczną się traktować jak siostry i bracia. - Ich przybycie będzie niczym odkrycie Arki Przymierza - stwierdził w wywiadzie Geller.
Zagłada nuklearna w 2028 roku?
Uri Geller nie chciał ujawnić, dlaczego jest przekonany o grożącej ludzkości wojnie nuklearnej w 2028 roku, do której jego zdaniem nie dopuszczą kosmici.
Nie ma wątpliwości, że nas obserwują. Obawiają się, że możemy nacisnąć czerwone guziki i rozpoczniemy niszczycielską wojnę nuklearną. Wiem, że kosmici nie chcą zniszczenia naszej planety. Gdyby nie mieli dobrych intencji, zostalibyśmy zgładzeni. Mają technologię, o której nam się nawet nie śniło. Czuję, że przychodzą w pokoju
Uri Geller to postać wielce tajemnicza. Urodził się w Izraelu w 1946 roku i już jako dziecko miał mieć nadzwyczajne umiejętności. Jedną z nich ma być wyginanie metalowych łyżeczek jedynie siłą własnego umysłu, z czego zaczął być sławny na całym świecie. W jednym z wywiadów wyznał, że jako kilkuletnie dziecko miał spotkanie z obiektem UFO. Kosmici mieli mu przekazać ważne informacje dotyczące przyszłości Ziemi i zapewnić, że nie mają złych zamiarów. Uri Geller znał Michaela Jacksona i robił dla niego osobiste pokazy "wyginania łyżeczek".
Poznał także twórcę amerykańskiego programu kosmicznego, czyli byłego nazistowskiego naukowca Wernhera von Brauna. To właśnie od niego miał się rzekomo dowiedzieć, że amerykańska armia ma pojazdy obcych istot, ale jak dotąd bezskutecznie próbuje zrozumieć technologię ich napędów. Jego bliskim przyjacielem był także astronauta Edgar Mitchell, który był szóstym człowiekiem na Ziemi, który postawił swoją stopę na Księżycu. W sprawie UFO obaj mieli takie same poglądy - Ziemia jest odwiedzana przez kosmitów i rząd amerykański jest tego świadomy.