Tajemnicze i przerażające rytuały
Rytuał może oznaczać ustalony i pod pewnymi względami wyjątkowy obrzęd, ciąg symbolicznych działań wykonywanych w określonym celu, oparty na tradycji, zmieniający jednostkę i całą społeczność.
Maski, tabu i różnice płci
Można powiedzieć, że rytuał jest w pewnym sensie podobny do teatru. Ma swój określony scenariusz, czasem niezbędne są specjalne kostiumy, rekwizyty. Biorą w nim udział aktorzy oraz otaczająca ich publiczność. Jest jednak pewna rzecz, która odróżnia rytuał od wyreżyserowanego spektaklu. Tym, co czyni go tak wyjątkowym i magnetyzującym, to pojawienie się prawdziwych, nieodgrywanych doświadczeń osób, które biorą w nim udział. Nie dotyczy to jednak tylko uczestników będących na "w centrum rytuału", ale także publiczności, której obecność jest niezwykle ważna, gdyż tworzy tzw. naczynie, w którym odbywa się rytualny ceremoniał.
Władza i zaburzenia psychiczne
Tzw. rytuały przejścia pomagają opuścić dotychczasową fazę życia, w której znajduje się dana osoba i rozpocząć kolejną, związaną z przyjęciem nowej tożsamości. Na przykład młody człowiek staje się dorosłym, chłopiec - mężczyzną-wojownikiem, osoba spoza plemienia staje się częścią jakiejś wspólnoty lub też plemię traci swego członka na skutek jego odejścia lub śmierci.
Istnieją też rytuały, których celem jest ugruntowanie poczucia przynależności i pewności - są to na przykład regularne spotkania rodzinne, spotkania różnych społeczności czy imprezy firmowe. Wzmocnieniu pewności siebie mogą służyć różne indywidualne rytuały, których źródło niekiedy nie tkwi w mądrości ludowej, tylko bierze się z zaburzeń psychicznych jednostki (zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne).
W tym obszarze rytuały żeńskie działają nieco inaczej. Od kobiet oczekiwano ofiarowania wolności, indywidualności, własnych ambicji i podporządkowania się mężczyźnie, opieki nad nim w zamian za bezpieczeństwo i pożywienie (ponieważ włosy były i nadal są atrybutem kobiecego piękna, zazwyczaj nie ścinano ich, ale w miejscach publicznych musiały być zaplecione lub zakryte).
Dziś, z perspektywy kultury Zachodu, dosłowna realizacja tych oczekiwań jest niemalże nie do przyjęcia, gdyż kobiety zyskały pełną niezależność. Nie wyklucza to jednak faktu, iż ludzie nadal łączą się w pary i choć ich związki opierają się na zasadzie partnerstwa, to jednak podstawą ich trwałości jest wciąż otwartość i gotowość wobec oczekiwań stawianych przez drugą osobę.
Kanibalizm, kazirodztwo i odkryta kostka
Aby rytuał spełnił swoje zadanie i utrwalił nową jakość w świadomości, powinien łączyć się z poczuciem strachu i grozy. W stanie pobudzenia emocjonalnego przeżywany moment oraz uczucie z nim związane wyraźniej odciska się w pamięci i tworzy trwalszy ślad pamięciowy.
Coś dla kościoła, coś dla społeczeństwa
W czasach pierwotnych, gdy ludzie we wszystkim dostrzegali wolę bóstw, rytuały miały inny cel niż dziś - obecnie to człowiek w każdej dziedzinie życia stara się odcisnąć swą własną wolę. W starożytności bogowie byli adresatami rytuałów i odbiorcami składanych im ofiar. Mieli oni błogosławić, towarzyszyć ludziom i chronić ich. W czasach średniowiecza, wraz z nadejściem chrześcijaństwa, obrzędy podzieliły się na część kościelną i społeczną (na przykład przyjęcia weselne po ślubach czy stypy po pogrzebach).
Kogo połknie ego?
To pomaga w utrzymywaniu zasad etycznych i współpracy w ramach danej społeczności. Zdarza się jednak, iż niektóre osoby z poczucia własnej wyjątkowości, czy też niechęci by przyporządkować się autorytetom, sprzeciwiają się braniu udziału w rytuale. Wówczas taka osoba może zostać wykluczona z grupy.
W rytuałach często też chodzi o kontakt ze źródłem siły życia, łączność z przodkami, duchami zmarłych osób czy też duchami substancji (najczęściej psychoaktywnymi). W ten sposób rytuały służą również poszerzaniu świadomości poza wymiar materialny.
Baranki ofiarne
Ofiara ma swój sens, ale tylko pod warunkiem, że jest zgodna z celem rytuału. Na przykład podczas obrzędów inicjacyjnych adept inicjacji symbolicznie pozbywa się czegoś, co wiąże się z jego starą tożsamością, którą pozostawia. Kiedy indziej duch składanego w ofierze zwierzęcia towarzyszy mężczyźnie podczas łowów lub w podróży.
Człowiek, który nigdzie nie przynależy
Według mitów pierwszym takim momentem było wygnanie z raju - przejście przez rajską bramę ze stanu nieśmiertelności do śmiertelności. Niemiecki poeta J. W. Goethe (1749-1832) przejście do nowej fazy rozwoju przez tymczasowy okres cierpień wyraził słowami: Umrzeć, by się narodzić. Rytuały przejścia obejmują zazwyczaj jakiś symbol progu, miejsca, które wiąże się z przechodzeniem, zmianą. Może to być most, przeszkoda przegradzająca drogę, skóra zwierzęcia, którą trzeba przeskoczyć czy brama, przez którą przechodzą nowożeńcy podczas ślubu.
Rytuały przejścia odbywają się w wielu sytuacjach i formach, począwszy od dużych uroczystości obrzędowych, a skończywszy na zostawianiu kamyka w tym samym miejscu, co poprzedni wędrowcy przechodzący przez przełęcz pomiędzy dwoma szczytami.
Granice i odpowiedzialność
W środowisku naturalnym do ich wyznaczenia wystarczył jakiś obiekt, rzeka, skała itp. W społecznościach, które nie respektowały granic obcych społeczności, pojawiała się większa tendencja do manipulacji wobec członków swojej społeczności oraz zbrojnych ataków przeciwko obcym plemieniom. Jako granice dwóch światów postrzegano podobno łuki triumfalne starożytnego Rzymu. Wódz przechodził przez nie ze zdobyczą, by powrócić ze świata wypraw wojennych, wrogiego terytorium do "swoich", by stać się ponownie mieszkańcem "wiecznego miasta".
Kiedy obcokrajowiec staje się krajanem?
Celem rytuałów jest w tym przypadku potrzeba neutralizacji zwyczajów, które obcokrajowiec przynosi ze sobą i które mogłyby być dla danej wspólnoty destrukcyjne. Ofiarowanie darów stanowi natomiast gest, który ma zrekompensować przybyszowi ograniczenia wynikające dla niego z nowej sytuacji.
Ważne rytuały przejścia towarzyszą też w sytuacji odejścia. Przed długą podróżą zwyczajowo spożywa się posiłek z wyjeżdżającym, odprowadza się go aż do granic wsi itp. Ma to odchodzącemu zapewnić wsparcie sił wyższych, zaś tym, którzy pozostają pomóc w pogodzeniu się z jego nieobecnością.
Specjalna obrona przed duchami
Niegdyś kobiety w ciąży miały wyznaczone swoje pomieszczenia, były chronione przed niekorzystnymi czynnikami i musiały przestrzegać różnych zakazów (np. nie jeść określonych pokarmów, nie wychodzić z domu po zmierzchu, nie myć włosów po zachodzie słońca), czyli w zasadzie negatywnych rytuałów - obrzędów wykonywanych po to, by nie dopuścić do czegoś złego (w tym przypadku by kobiecie i jej dziecku nie zaszkodziły złe duchy). W tzw. nowoczesnych cywilizacjach z rytuałów tych w większości zrezygnowano, ale na przykłady w Tanzanii kobiety w ciąży do dziś muszą unikać spożywania posiłków w miejscach innych niż ich dom, nie mogą też dotykać powierzchni wody, zginać się, nosić zakrytego garnka czy patrzeć na brzydką osobę. Poza tym w 6. miesiącu ciąży golą swą głowę.
Wiele rytuałów ma w pełni racjonalne podstawy. I tak na przykład niejedzenie w miejscach innych niż dom ma ustrzec kobietę przed zatrutą żywnością, która może zagrozić dziecku, a obrzezanie mężczyzn stanowi skuteczną profilaktykę przed infekcjami narządów płciowych i, jak wynika z badań przeprowadzonych w RPA, zmniejsza ryzyko przenoszenia HIV.
Dzieci otrzymują imiona, zgodnie ze zwyczajem są chrzczone lub np. obrzezane - w ten sposób poświęca się je bóstwu. Często też wykonuje się rytualnie pierwsze ważne czynności - pierwszą kąpiel, obcinanie paznokci, strzyżenie. Później, w wieku określonym przez daną społeczność, dziecko poddawane jest rytuałom dojrzałości. Wiążą się one często z przemocą, może mieć miejsce wyrywanie zębów, włosów czy przecinanie skóry, co dla osób spoza tego kręgu może się jawić jako niezwykle okrutne.
Strome schody do świata wtajemniczonych
Na stronie loży wolnomularskiej można znaleźć ogólną zasadę takiej inicjacji: W trakcie inicjacji adept jest poddawany różnym próbom, musi pokonywać przeszkody, które weryfikują, czy jest on godny wtajemniczenia. Po sprostaniu wszystkim pułapkom przyjmowana osoba składa zobowiązanie, w którym przysięga na swój honor i sumienie, że będzie rzetelnie wypełniać obowiązki wynikające z wtajemniczenia i że nigdy nie zdradzi żadnych tajemnic, jakie jej powierzono. Elementem rytuałów inicjacyjnych jest często zejście lub wejście po schodach czy poszczególnych stopniach, które symbolizuje odkrycie dotychczas ukrytej tajemnicy.
W dzisiejszych czasach nadal, choć w mniejszym stopniu, przeżywamy rytuały przejścia. Takim "przejściowym" obrzędem jest np. przekazywanie dyplomów na zakończenie studiów. To zarazem swego rodzaju rytuał inicjacyjny: przyjęcie do grona osób wykształconych i wtajemniczonych.
Conocny taniec bawoła
Pod tym względem kobiety mają pewien przywilej. Zegar fizjologiczny pozwala im na przeżycie poszczególnych faz życia i uświadomienie sobie faktu ich zmian (pierwsza miesiączka, ciąża, poród, klimakterium). Afrykańscy Buszmeni na cześć pierwszej menstruacji tańczą przed daną dziewczyną co noc, do czasu ustania krwawienia, jest to rzw. taniec bawolich zalotów.
Współczesny brak rytuałów towarzyszących np. ciąży i porodowi, ma w wielu aspektach negatywny wpływ. Niemiecki lekarz i psychosomatyk Rudiger Dahlke (ur. 1951) zjawisko to łączy ze swego rodzaju dewaluacją macierzyństwa oraz coraz częstszym występowaniem chorób psychosomatycznych.
Niedojrzali dorośli mężczyźni
Młodym mężczyznom wychowywanym głównie w kobiecej społeczności w zasadzie do końca okresu dojrzewania, brakuje wyobrażenia o tym, w czym tkwi istota męskości. Bez rytuałów przejścia, bez doświadczeń męskiej społeczności, męstwa i poszukiwania własnej drogi do niego, mogą pozostać chłopcami nieuznającymi autorytetu ojca i bezskutecznie starającymi się zyskać względy swych matek.
Kogucie dwuznaczności
W kogucich walkach mężczyźni mogą dowiedzieć się, jak doświadczają swoją męskość i męstwo, jak "odnoszą się" sami do siebie. Podczas obrzędów osiągnięciu dojrzałości płciowej służą pantomimiczne tańce z maskami przodków jako symbol umierania lub pochłaniania młodzieńców i ponownego ich narodzenia jako dojrzałych płciowo dorosłych mężczyzn (tańce melanezyjskich Papuasów).
Sam ślub jest przekroczeniem progu zarówno w sensie obrzędowym, jak i dosłownym. Z pewnością widzieliście kiedyś, jak nowożeńcy przekraczają próg własnego domu czy mieszkania. Dają też sobie również dary, wymieniają obrączkami, jedzą ze wspólnego talerza, czy nawet, w niektórych regionach, piją swą krew... Wszystkie te rytuały w innej postaci wiążą się z przyjmowaniem "obcokrajowca" - partnerzy biorą "obcego" za "swego".
Równie ważne jest też rytualne przeżycie rozstania, pożegnanie czegoś, co nie zostało zakończone. Psychologowie zalecają w takim wypadku zorganizowanie swego małego, uwalniającego od negatywnych uczuć rytuału, np. rzucenie czegoś związanego z byłym partnerem na wodę czy wiatr. By małżeństwo było pełne, należy wesprzeć sferę związaną z płodnością. Służą temu na przykład tańce falliczne związane z ekshibicjonizmem i naśladowaniem kopulacyjnych ruchów, pantomimicznym przedstawianiem aktu seksualnego. Klasycznym przykładem tego jest wywodzący się z Hawajów taniec hula-hula. Podczas niego mężczyzna lub kobieta za pomocą ruchów bioder, lędźwi i brzucha imituje ruchy wykonywane podczas stosunku, co stanowi element obrzędu na cześć boga płodności.
Nieochrzczone dzieci w przedsionku piekła
U większości ludzi śmierć łączy się z wiarą lub pytaniami dotyczącym życia po śmierci. Kwestia ta przenika nawet do myślenia racjonalnych materialistów. Obrzędy i rytuały pogrzebowe nie mają już wprawdzie tak wyraźnego "progowego" charakteru jak w starożytnym Egipcie, ale przejście do życia po życiu jest w wyobrażeniach wielu kultur stale obecne.
Przywoływany już Arnold van Gennep zajmował się zagadnieniem wiary w to, że dzieci nieochrzczone znajdują się w przedsionku piekła. Osoby te zmarły tak szybko po urodzeniu, że nie zdążyły przejść rytuału przyjęcia do żywych i dlatego po śmierci muszą pozostać na granicy, czyli ziemi niczyjej. Wizję tę przyjmuje chrześcijaństwo i wiele innych religii.
Weekendowy shopping: rytuał czy nałóg z nudów?
Kapelusz z głowy
Do kulturowo-społecznych rytuałów należy zsuwanie nakrycia głowy na znak szacunku czy podawanie dłoni (gest ten pierwotnie wyrażał to, że dana osoba nie ma przygotowanej broni). Podstawą powszechnego zsunięcia nakrycia głowy w obecności innych jest rozległa tradycja odnosząca się do kompleksu relacji i tradycji społecznych w miejscu z określoną historią czy też - mówiąc w uproszczeniu - sprawdzonym na przestrzeni wielu lat sposobem okazywania innym, że ich nie przeoczyliśmy i że są dla nas ważni.
Kompulsja i cierpienie
Nic się jednak nie dzieje, gdy z jakiś powodów zapomnimy wykonać tę czynność. Problem pojawia się wówczas, gdy ogarnia nas przeświadczenie, że z powodu niewykonania codziennego rytuału, będzie miało miejsce jakieś niepomyślne wydarzenie.
Rytualne obchody na przykład urodzin mogą powodować lęk u solenizanta, który obawia się, że nie sprosta oczekiwaniom (nie będzie np. wystarczająco zabawny, rozmowny), nie potrafi odmówić jednak imprezy, bo "nie może zawieść najbliższych". Są też jednak rodziny, w których wszyscy cieszą się na wspólne rytuały i gdzie na przestrzeni życia wielu pokoleń stworzono własne obrzędy.
Pozostaje pytanie, w jakim stopniu rytuałem są regularne wizyty w centrach rozrywki. Wszystko zależy od tego, jak wyglądają. Jeśli uczestniczą w nich dobrowolnie i z radością, raz na jakiś czas, wszyscy członkowie rodziny, która idzie obejrzeć film w kinie, zjeść obiad w restauracji, może to być małym przyjemnym rytuałem.
Spokój czy okręt z niewolnikami?
W życiu zawodowym natrafiamy na rytuały przyjemne i przymusowe. Inaczej wygląda ocena najlepszych pracowników w firmie, gdzie adekwatna ocena pracy (materialna, i, co trudniejsze, werbalna) przebiega bez problemów, inaczej zaś w przedsiębiorstwie, które ze względu na brak zainteresowania zatrudnionymi i poziom komunikacji przypomina okręt z niewolnikami. Tam rytuały służą siłowemu wprowadzeniu wyobrażenia, że wszystko jest w porządku.
Podobnie jak w wypadku rytuałów rodzinnych obowiązuje tu zasada, że jeśli ludzie w danym środowisku zawodowym i relacjach czują się szanowani i dobrze oceniani, ich lojalność oraz wkład w rozwój firmy rośnie, a wspólne zrytualizowane czynności są dla nich przyjemne i faktycznie spełniają swój cel.
Alicja Czyrska