​Vida Gallaecia - wino, którym nie da się upić

- Tak, to jak picie wina, ale w stu procentach zdrowego i bezalkoholowego. Bazą jest w końcu woda - chwali się producent napoju, który może być niemałą rewolucją na rynku.

Woda czy wino? Jedno jest pewne - ten napój nie ma w sobie alkoholu!
Woda czy wino? Jedno jest pewne - ten napój nie ma w sobie alkoholu!domena publiczna

Wino, którym nie można się upić, woda o smaku zarezerwowanym dla gronowego trunku. To chyba najlepszy możliwy opis dla wytwarzanego przez winnicę Bodega z hiszpańskiej Galicji połączenia H2O z najlepszymi cechami C2H5OH.

Woda winna Vida Gallaecia powstała we współpracy z naukowcami. Ci zadbali o to, by w końcowym produkcie nie znalazł się ani promil alkoholu zachowując jednocześnie charakterystyczny smak wina.

Jak udała się ta sztuka? Pozostaje to największą tajemnicą zakładu. Zdradzono jedynie, że w gotowym produkcie znajdują się flawanole - te same antyoksydanty, co w procentowej wersji napoju.

Na zdrowie!

Flawanole, które znajdziemy także w wielu warzywach i kakao (czekolada też się liczy!), działają na organizm oczyszczająco i wspomagają pracę serca. Są też częścią czerwonego wina, którą uczeni "postanowili" przeszczepić do jej bezalkoholowej, dosłownie rozwodnionej wersji. Co ciekawe, w jej składzie znajdują się również "elementy" białego wina. 

Warto podkreślić, że spożywanie Vida Gallaecia nawet w ogromnych ilościach nie przysporzy dodatkowych kilogramów. W każdej butelce zaklętych jest jedynie kilka kalorii.

Produkt jeszcze nie trafił do szerokiej dystrybucji, ale producent wierzy, że wodą winną zainteresowani będą obywatele Japonii (piwo bezalkoholowe cieszy się tam niebywałą popularnością) oraz... linie lotnicze. Wygląda na to, że czekają nas czasy, kiedy to opróżnienie kilku butelek na nikim nie zrobi wrażenia...

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas