Wampiry Pentagonu

Sfera zjawisk paranormalnych i akcje tajnych służb miewają ze sobą coś wspólnego. Za dowód służą ujawnione dane o akcji Pentagonu, który wykorzystał wampiry do rozbicia komunistycznej rebelii.

Niepewnego pochodzenia fotografia mająca przedstawiać Asuanga przelatującego nad filipińską wioską
Niepewnego pochodzenia fotografia mająca przedstawiać Asuanga przelatującego nad filipińską wioskąMWMedia

Szczegóły jednej z wojskowych tajnych operacji o tajemniczym zabarwieniu ujawnił w połowie września 2010 r. Nick Redfern, znany amerykański badacz zjawisk paranormalnych oraz kryptozoolog, autor wielu książek o takiej tematyce. Co wspólnego ma nawiedzony dom, potwór z Loch Ness, czy yeti z tajnymi operacjami wojskowymi? Okazuje się, że wiele. Redfern wpadł na trop tej afery nie w tajnych archiwach Pentagonu, ale na szlaku wyprawy badawczej na Filipinach. Kryptozoolog zbierał wówczas informacje na temat lokalnych stworzeń zwanych Asuang, uznawanych przez miejscową ludność za śmiertelnie groźne wampiryczne istoty.

Zła istota

Redfern zamierzał wyjaśnić, czy Asuang, to byty mityczne, czy realne stworzenia - nieznane nauce drapieżniki. - Nie mam wątpliwości, że w ukryciu żyje wiele dziwnych zwierząt. Jednak badacze tacy, jak ja, szukaj konkretnych dowodów wykazujących istnienie stworzeń z ciała i krwi - wyjaśnia Nick Redfern. - Chodzi o jednoznaczne ustalenie, czy byty, o których ludzie opowiadają od stuleci, to prawdziwe stworzenia nie sklasyfikowane przez zoologów, czy też wytwory umysłu.

Asuang to zła istota z filipińskiego folkloru. Asuang przybiera różne kształty, najczęściej jest ogromnym na poły nietoperzem, na poły człowiekiem. Ta istota wysysa krew z ludzi, czasem też pożera ciała swych ofiar.

Wg Redferna, wojskowi wykorzystali te opowieści w 1950 r. w walce z partyzantami Hukbalahap, ruchu uznawanego przez USA za forpocztę komunizmu na wyspach Pacyfiku.

Ciała porzucano w dżungli

Akcją dowodził amerykański oficer Edward G. Lansdale. Polecił on filipińskim agentom rozpowszechniać opowieści o atakach Asuangach w regionie opanowanym przez partyzantów. Gdy atmosfera się zagęściła, Lansdale radykalnie wykorzystał lokalną legendę dla celów wojny psychologicznej. Polecił swemu oddziałowi najemników urządzać zasadzki na partyzantów, a schwytanych zabijać tak, by wyglądali na ofiary wampirów. Wykrwawione ciała z charakterystycznymi ranami na szyjach porzucano w dżungli.

Wg danych z filipińskich archiwów, opłacane przez Pentagon i podlegające Lansdale'owi "psy wojny" przeprowadziły wiele takich akcji.

- Partyzanci byli głównie wieśniakami, ludźmi przesądnymi, wychowanymi na lokalnych wierzeniach - wyjaśnia Nick Redfern. - Gdy ich towarzysze zaczęli znikać w tajemniczych okolicznościach, rozpoczęli poszukiwania zaginionych. Zwłoki leżały w widocznych miejscach, a stan ciał wskazywał, że to ofiary Asuangów. Nic dziwnego, że po wielu takich odkryciach partyzanci wpadli w panikę.

Zwycięstwo wampirów

Akcje z Asuangami w tle zniszczyły morale rebeliantów. Wielu się poddało, inni walczyli bez przekonania. Szybko ulegli militarnej sile "psów wojny" i oddziałów rządowych. Można powiedzieć, że wykorzystane przez Pentagon wampiry zwyciężyły w tej wojnie.

Nie jest przypadkiem, że to Lansdale spacyfikował ruch Hukbalahap. W czasie II wojny światowej ten oficer działał na terenie południowo-zachodniej Azji. W latach 1945-48 służył na Filipinach, gdzie tworzył służby wywiadowcze tamtejszej armii i zajmował się sprawami japońskich jeńców wojennych. Gdy w 1950 r. lewicowy ruch Hukbalahap przybrał na sile zagrażając władzy popieranej przez USA, Lansdale został przez Pentagon oddelegowany na Filipiny, by zlikwidować partyzantkę. Było to osobiste życzenie prezydent Filipin Elpidio Quirino, który wcześniej współpracował z Lansdale'm. Faktem jest, że amerykański oficer szybko doprowadził do upadku partyzantkę Hukbalahap.

Zamach na Fidela i Kennedy'ego

Po likwidacji lub uwięzieniu lewicowych przywódców, Lansdale wdrożył program EDCOR mający na celu "przywrócenie do społeczeństwa" szeregowych członków Hukbalahap, głównie wieśniaków. Łączenie gen. Lansdale'a z bezpardonowymi formami wojny psychologicznej nie jest bezpodstawne.

Edward Geary Lansdale urodził się 6 lutego 1908 r. w Detroit, stan Michigan. Zmarł 23 lutego 1987 r. w McLean, w stanie Wirginia. Lansdale był oficerem lotnictwa USA w latach 1943-1963. Wielokrotnie odznaczony, odszedł z wojska w randze generała majora. W armii służył w wywiadzie wojskowym zajmując się operacjami specjalnymi. Następnie przeszedł do Centralnej Agencji Wywiadowczej.

Co tu istotne, Lansdale w latach 1951-63 brał udział w akcjach specjalnych w Wietnamie i na Kubie. Oficjalne źródła potwierdzają, że Lansdale maczał palce w przygotowanych przez CIA nieudanych zamachach na Fidela Castro. Tu docieramy do innej sfery tajemnic - teorii spiskowych. Mianowicie, niektórzy badacze łączą Lansdale'a z operacją, której celem był mord na prezydencie Kennedy'm 22 listopada 1963 r. w Dallas! W filmie "JFK" wyreżyserowanym przez Olivera Stone'a, postać Lansdale'a pojawia się jako "Generał Y", szef operacyjny zamachu na Kennedy'ego.

A co z zagadką Asuangów? Czy są tylko tworami wyobraźni filipińskich wieśniaków, czy może jednak nieznanymi nauce drapieżnikami? Jak dotąd Nick Redfern tego nie wyjaśnił.

Tadeusz Oszubski

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas