Wężowy cud w Wielkiej Brytanii: Zaskrońce wykluły się po śmierci matki
Nawet tragiczne historie mogą zakończyć się happy endem. Do weterynarzy z brytyjskiej organizacji RSPCA trafiła samica zaskrońca w wyjątkowo kiepskim stanie. Po prześwietleniu okazało się, że nosi ona w sobie 13 jaj. Postanowiono zrobić wszystko, aby jej dzieci mogły przetrwać.
Początkowo tliła się jeszcze nadzieja na to, że przeżyją wszyscy. Niestety złożenie jaj sprawiło, że siły witalne całkowicie opuściły matkę - podjęto więc trudną decyzję o jej uśpieniu. Nie oznaczało to jednak rezygnacji z opieki nad niewyklutymi jeszcze 13 maleńkimi zaskrońcami.
Weterynarze postanowili, że najlepiej będzie odtworzyć naturalne warunki sprzyjające rozwojowi małych węży. Mowa tu o odpowiedniej temperaturze oraz otoczeniu, co można zobaczyć na poniższych zdjęciach. Mimo kontrolowanych warunków jajka leżały w miejscu, które żywo przypominało las. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że całe to przedsięwzięcie trwało aż osiem tygodni!
Weterynarze z organizacji RSPCA (Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals) sprawili, że ostatecznie wykluło się z 12 z 13 jaj. "Wężątka" przyszły na świat dokładnie 6 września, a już tydzień później podjęta została decyzja o tym, aby wypuścić je na wolność.
"Nasi współpracownicy prowadzili badania nad gadami w Bexhill i okazało się, że to świetne miejsce dla małych węży. To właśnie tam będą miały największe szanse na przeżycie" - mówi Jo Mihr, weterynarka kierująca zespołem odpowiedzialnym za bohaterski projekt uratowania niewyklutych jaj.
Najlepszym dowodem na to, że cała operacja ratowania zaskrońców przebiegła pomyślnie jest fakt, że RSPCA podzieliła się szczegółami tej historii na Facebooku. Internauci nie szczędzili zachwytów nad tym, że organizacja naprawdę walczy o wszystkie zwierzęta. Nawet te, których często się boimy...