"Wszystkie zwierzęta mile widziane". Sprawdzili, czy to prawda
- Jeśli tylko jest na smyczy, możesz z nim wejść - to polityka amerykańskiej sieci sklepów Petco, które wręcz zachęcają klientów do zakupów w towarzystwie ich pupili. Dwaj Teksańczycy postanowili, że do marketu wejdą z... wołem!
- Byliśmy ciekawi, czy ich hasło "wszystkie zwierzęta są mile widziane" to blef - napisali na Facebooku Vincent Browning i Shelly Lumpkin. Postanowili, że na zakupy w mieście Atascocita zabiorą ze sobą Oliviera - ważącego ponad 700 kilogramów woła rasy Watussi.
Wiedzieli, że zwierzę jest na tyle udomowione, że nie sprawi żadnych problemów. Nie sądzili jednak, że ochroniarz zechce wpuścić je na teren sklepu. Jakież było ich zdziwienie, kiedy nie tylko nie zostali zatrzymani, ale wręcz przywitani z otwartymi ramionami!
- Obiecajcie tylko, że po nim posprzątacie - powiedziało z uśmiechem kierownictwo sklepu.
Na nagranie przedstawiającym całe zajście widać, że obsługa jest początkowo zszokowana, ale po chwili pracownicy przełamują strach i chcą wręcz pogłaskać posiadacza bardzo długich rogów!
Wideo obiegło media społecznościowe stając się hitem, zwłaszcza w USA. W tym miejscu należy zaznaczyć, że sam Olivier jest niemałą gwiazdą. Jego profil na Facebooku - pamiętajmy, że mówimy tu o wole - ma już ponad 40 tysięcy fanów! Można mieć pewność, że po jego ostatnim wyczynie będzie ich jeszcze więcej!
Sam Olivier zachował się wzorowo - zwierzę nie sprawiło najmniejszych problemów klientom, jak i pracownikom sklepu. Ci drudzy stali się zresztą cichymi bohaterami tego niecodziennego zdarzenia.
Ron Coughlin, jeden z oficjeli sieci Petco publicznie pochwalił ekipę z Atascocita. Na swoim Twitterze napisał:
- Jestem dumny (i trochę zazdrosny) z tego, co zrobił nasz zespół w Atascocita - dotrzymaliście słowa i udowodniliście, że WSZYSTKIE zwierzęta są u nas mile widziane.
Czy poza USA byłoby tak samo? Na wszelki wypadek nie spróbujcie tego z własnym bydłem...