Zabawa tylko dla najodważniejszych

Pampeluna na północy Hiszpanii zaprasza na kilkudniowe uroczystości ku czci św. Fermina, swojego patrona. Główną atrakcją festiwalu Sanfermines są gonitwy byków ulicami miasta.

byk
bykPAP life
W lipcu w Pampelunie można zobaczyć niesamowite widowisko
W lipcu w Pampelunie można zobaczyć niesamowite widowiskoPAP life

W samo południe 6 lipca na placu Consistorial pod miejskim ratuszem burmistrz Pampeluny oznajmi początek tygodniowego święta. Rozlegnie się huk wystrzelających szampanów i rozpocznie się fiesta na część patrona miasta. Sanfermines to nieustanne zabawy, parady, koncerty i tańce, ale gonitwy byków i ludzi są najważniejszą atrakcją.

"Siódmego lipca każdego roku o 7 rano tłum przeważnie młodych ludzi gromadzi się w dolnej części ulicy Cuesta de Santo Domingo (...) przed niewielką figurą św. Fermina umieszczoną w niszy na ścianie muru i trzykrotnie intonują pieśń: - Prosimy Cię św. Ferminie, patronie nasz, abyś poprowadził nas do biegu z bykami i obdarzył nas swoim błogosławieństwem. Następnie o 8 rano rozlega się wystrzał z rakietnicy, obwieszczając, że ze znajdujących nieopodal boksów wypuszczono byki" - tak początek gonitwy opisują autorzy "Wielkiej fiesty Europy", przewodnika po największych imprezach Starego Kontynentu.

Gonitwy z bykami po ulicach stolicy prowincji Nawarra organizowane są, co roku. Codziennie, od 7 do 14 lipca, setki ludzi ubranych na biało z czerwonymi apaszkami bierze udział w gonitwie, której trasa prowadzi wąskimi uliczkami Starego Miasta na 850-metrowym odcinku zakończonym areną. Tam zwierzęta giną później z rąk torreadorów.

Od 1911 roku, gdy rozpoczęto prowadzenie statystyk, w biegach z bykami poniosło śmierć 15 osób. Ostatnią ofiarą śmiertelną był 27-letni Hiszpan Daniel Jimeno Romero, który 10 lipca 2009 roku został ugodzony przez byka w szyję.

Festiwal ku czci św. Fermina, patrona Pampeluny i Nawarry, rozsławił amerykański pisarz Ernest Hemingway. Począwszy od 1923 r. podróżował latem do Hiszpanii i kilka razy uczestniczył w festiwalu Sanfermines. Swoje wrażenie z pobytu na Półwyspie Iberyjskim wykorzystał w słynnej powieści "Słońce też wschodzi" (1926). Wyraził w niej swoją fascynację Pampeluną.

Mieszkańcy miasta odwdzięczyli się Hemingwayowi, stawiając jego popiersie przy wejściu na arenę.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas