Zaskrzecz jak mewa! Najdziwniejsze Mistrzostwa Europy
Ambitni adepci sztuki naśladowania odgłosów mew z całej Europy zebrali się ostatnio w Adinkerke w Belgii. Przybyli tu, aby stanąć do rywalizacji o zwycięstwo w pierwszych w historii Mistrzostwach Europy w Skrzeczeniu jak mewa.
Uważasz, że twoje hobby jest oryginalne? Możliwe, że jesteś w błędzie. Nie masz żadnego ciekawego? Oto propozycja godna uwagi.
I nie jest to żaden żart, bo dziwaczne wydarzenie, jakim były Mistrzostwa Europy w Skrzeczeniu jak mewa przyciągnęły wielu uczestników. Podczas naśladowania nadmorskich ptaków musieli "połączyć się ze swoją wewnętrzną mewą zarówno wokalnie jak i psychicznie".
Oczywiście dokonania dźwiękowe były najważniejsze - za naśladowanie skrzeków wydawanych przez mewy można było uzyskać maksymalnie 15 punktów. Ale w puli było do zgarnięcia dodatkowych 5 za zrobienie show i udawanie mewy ruchami, gestami czy w inny sposób. To zależało już tylko od inwencji twórczej zawodników.
Niektórzy poruszali więc rękami udając, że są to skrzydła, inni zakładali czapki w kształcie dziobów, a nawet całe kostiumy przebierając się za mewy.
Brzmi śmiesznie, ale cel ich organizacji Mistrzostw był całkiem poważny.
Chodziło o poprawienie wizerunku mew jako takich. Ogólnie ptaki nie cieszą się dobrą opinią. Jest ich coraz więcej i stają się nieznośnym utrapieniem dla ludzi odwiedzających plaże w Belgii.
- Udawanie mewy brzmi i wygląda durnowato, ale to prawdziwa nauka - mówi Jan Seys, naukowiec z Instytutu Morskiego we Flandrii i juror konkursku. - Żeby zrobić to na poważnie, trzeba poświęcić dużo czasu na obserwację. Inaczej to niemożliwe, aby osiągnąć taki poziom.
Jak widać i słychać na filmie z zawodów, uczestnicy naprawdę się przyłożyli - efekt jest dość autentyczny. Z jednej strony można się śmiać, ale z drugiej nie można odmówić talentu i ciężkiej pracy. Zawsze coś.